Hotel Paradise 7. Internauci mają dosyć Rocha Krzyżańskiego i jego kolegów

Hotel Paradise 7 wywołuje ogromne emocje. Głównie te negatywne

Produkcja Hotel Paradise 7 jest na pewno zadowolona ze swojej oglądalności. W tym roku jest spora liczba afer i kłótni pomiędzy uczestnikami. Zwiększa to oglądalność, ale i krytykę Hotelu Paradise. Głośno było o nękaniu Łucji Janik, pracy brata Rocha Krzyżańskiego czy przycinaniu hotelowych odcinków. W związku z tym na Hotel Paradise wpłynęło kilkadziesiąt skarg do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Hotel Paradise 7. Internauci mają dosyć tzw. starej gwardii. Czas na zmiany?

„Starą gwardią” w Hotelu Paradise nazywano zawsze tzw. pierwszych uczestników. To te 6 osób, które pojawiają się na samym początku programu. Istniało to już od pierwszej edycji, gdzie wtedy była święta trójca. Później już całe grupy pilnowały, żeby to właśnie stara gwardia miała łatwiejszy dostęp do tygodnia finałowego. W niektórych edycjach nawet eliminowano każdą nową osobę, aby pierwsi uczestnicy nie mieli konkurencji. W 6. edycji problem był inny, ponieważ stara gwardia była podzielona na dwie ekipy. Ta silniejsza na czele z Grzegorzem Głuszczem potrafiła tak ustawiać Rajskie Rozdania, żeby jego ekipa była bezpieczna.

Taka sama sytuacja występuje w Hotel Paradise 7. Uczestnicy od początku tej edycji trzymają się bardzo blisko siebie. Jak na razie z tzw. starej gwardii wypadła tylko Sabina Smolińska i Alicja Długosz. Na chwilę wyrzucono też Krzysztofa Ćwiertnię, jednak mężczyzna wrócił. Reszta ekipy na czele z Rochem Krzyżańskim według internautów trzyma wszystkich w garści. Regularnie w mediach społecznościowych (od Instagrama po Wykop) pojawiają się komentarze krytykujące grupę.

- Nie patrzą na to dobro innych uczestników, tylko na swoje. Tak było w przypadku Łucji, Pawła i Wiktorii. Roch powiedział Pawłowi, że nie będzie miał życia jak nie wybierze Wiktorii ze starej gwardii. To jest żart? - opowiada dla eska.pl Zuzia.

W takim tonie jest mnóstwo komentarzy.