Druhny

i

Autor: EAST NEWS

ślub

Absurdy ślubne związane z pannami młodymi. Organizacja wesela czy bajecznie drogi panieński. "Nie jestem jej służącą"

2023-05-30 15:21

Sezon ślubny już się rozpoczął. Wiele panien młodych planuje swój ślub z nawet dwuletnim wyprzedzeniem! W niektórych przypadkach to świadkowe pomagają też w organizacji. Jak się okazuje, niektóre panny młode mają naprawdę bujną wyobraźnię i mają absurdalne pomysły. Przeczytajcie historie Polek dotyczące ślubnych absurdów.

Absurdy ślubne. Panieński za 10 tysięcy złotych

Wieczór panieński to wyjątkowa noc dla przyszłej panny młodej. To ostatni moment na szaleństwo przed ślubem. Jednak wiele z nich pragnie imprezy nie tylko bajecznie pięknej, ale i drogiej.

- Nasza panna młoda zażyczyła sobie konkretny wieczór panieński. Przejazd limuzyną, konkretny alkohol, nawet miejsce sobie wybrała. Zaprosiła nas tylko 6, więc po przeliczeniu wyszło ponad 10 tysięcy złotych – żali się Ola.

Jak się okazało, były próby podjęcia rozmów z panną młodą na temat wymagań. Nie chciała ustąpić.

- Powiedziała, że to jej dzień i ona ustala zasady. A ja, jako świadkowa powinnam zmusić dziewczyny do udziału. Wszystkie zrezygnowały przez koszt. To było szaleństwo i kłótnia. W końcu ustąpiła, ale cały wieczór panieński siedziała obrażona – podsumowała Ola.

Niebiańskim samolotem lecą w poślubną podróż

Absurdy ślubne. Identyczne sukienki i fryzury druhen

Niektóre panny młode oprócz świadkowej, mają też druhny. Są to osoby, które towarzyszą przyszłej żonie w jej drodze do ślubu oraz podczas wesela. Wspomagają pannę młodą w wielu obowiązkach. Niektóre panie mają nawet swoją wizję, jak to powinno wyglądać.

- Na początku myślałam, że ona żartuje, ale mówiła poważnie. Napisała do nas, że jej się marzy mieć druhny i świadkową w tej samej sukience, w tym samym kolorze. Do tego taki sam kok. Ale to nie było wszystko! Nawet makijaże miałyśmy mieć identyczne. Nie każda z nas czuje się dobrze z cieniami. Według panny młodej miało być tak i koniec – opowiada Magda.

Świadkowa zaznaczyła, że tutaj nie skończyło się dobrze, dla panny młodej.

- Jedna z nas była osobą bardzo szczupłą i ten fason sukienki jej nie leżał. Wyglądała jak worek. Dziewczyna podziękowała za piastowanie tej funkcji, zrezygnowała z wesela. Tylko jedna druhna na 5 została. Byłyśmy we dwie w takiej samej sukience. Ludzie na weselu pytali nas, czy to było zamierzone – kończy Magda.

Absurdy ślubne. Świadkowa organizuje ślub za pannę młodą

Ślub to poważna impreza. Trzeba pamiętać o naprawdę wielu rzeczach, jak ozdoby, strojenie sali, dobranie posiłków. W przypadku jednej z naszej rozmówczyń organizacja wesela miała wyglądać nietypowo, jak na standardy.

- Panna młoda zwróciła się do mnie, że chciałaby mieć mnie za świadkową. Ucieszyłam się. Chwilę później przyniosła mi segregator spraw do załatwienia. Powiedziała, że ona nie będzie się stresować i mam zaplanować jej całą imprezę – opowiada Klaudia.

Niedoszła świadkowa zaznacza, że nie były to tzw. ozdoby, ale poważniejsze sprawy.

- Na liście był kontakt z każdym świadkiem, czy je mięso. Do tego ustalenie konkretnych piosenek na ślub, a nawet znalezienie kapeli. Chciała nawet, abym to ja znalazła im szkołę tańca. Podziękowałam. Obraziła się na mnie, ale nie jestem niczyją służącą – podsumowała Klaudia.