Protest przeciwko budowie wieżowca w Kostuchnie

i

Autor: Agata Olejarczyk Katowiczanie nie chcą wieżowca w Kostuchnie. Protest przeciwko budowie

Katowice

Wieżowców w Kostuchnie nie będzie - inwestor wycofał wniosek. Co z planem?

17 października inwestor Millenium Inwestycje wycofał wniosek o pozwolenie na budowę wieżowców przy ul. Hierowskiego. Tymczasem w urzędzie od kilku lat trwają prace zmierzające do sporządzenia nowego miejscowego planu zagospodarowania w Kostuchnie.

Pod koniec sierpnia informowaliśmy o sukcesie katowiczan, którzy przez kilkanaście miesięcy walczyli, by w Kostuchnie nie powstał wieżowiec. Przypomnijmy: Sprawa ujrzała światło dzienne jesienią zeszłego roku, kiedy Millenium Inwestycje złożyło do urzędu miasta wniosek o pozwolenie na budowę 56-metrowego bloku przy ul. Hierowskiego.

Inwestor mógł taki projekt zrealizować, ponieważ miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z 2007 roku zezwalał na budowę "dominanty architektonicznej" na podanej działce. Co więcej, na planie nie wyznaczono górnej granicy wysokości budynku. Dlatego urzędnicy z Katowic - chcąc nie chcąc - musieli wydać deweloperowi pozwolenie na budowę.

Przeciwnicy inwestycji zaskarżyli decyzję władz miasta do wojewody, podnosząc, że nie zostali dopuszczeni do postępowania na prawach strony. Wojewoda przyznał im rację i uchylił pozwolenie, a równocześnie zaskarżył miejscowy plan do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Finalnie sąd unieważnił w całości miejscowy plan dla obszaru dzielnicy Kostuchna w rejonie ulic Hierowskiego, Zabłockiego i Krupińskiego.

Do odtrąbienia pełnego sukcesu brakowało jednak kilku szczegółów.

Nie będzie dwóch wież w Kostuchnie. Inwestor wycofał wniosek

Po pierwsze, w sierpniu tego roku Millenium Inwestycje złożyło kolejny wniosek o pozwolenie na budowę wieżowców w Kostuchnie. Ale jak dowiedzieliśmy się od Dariusza Czapli z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Katowice, 17 października inwestor go wycofał. Z kolei poprzednie pozwolenie na budowę z marca tego roku zostało uchylone i wyeliminowane z obiegu prawnego.

Drugą istotną sprawą jest kwestia miejscowego planu. Gdyby wszystkie zapisy unieważnionego planu z 2007 roku straciły moc, chętni inwestorzy mogliby tam budować na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. A jak powszechnie wiadomo, "wuzetkę" dosyć łatwo zdobyć, bo urzędniczy katalog powodów do odmowy jest bardzo lichy.

A więc na czym stoi katowicki urząd miasta, jeśli chodzi o miejscowy plan? 

Odnosząc się do zakwestionowania przez WSA w Gliwicach MPZP dla przedmiotowego obszaru uchwalonego w 2007 roku, informuję, że Urząd Miasta Katowice od 2011 roku prowadzi prace zmierzające do sporządzenia nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który zaspokoi potrzeby i wnioski mieszkańców dzielnicy - przekazuje Dariusz Czapla z UM Katowice.