Śląskie: Awantura w otwartej, mimo obostrzeń, restauracji. Pijany klient wycierał KRWAWIĄCĄ RĘKĘ o mundur policjanta

i

Autor: Facebook/Tomasz Dyszkiewicz Wielu policjantów musiało interweniować w ostatni weekend w jednej z restauracji w Pszczynie

Śląskie: Awantura w otwartej, mimo obostrzeń, restauracji. Pijany klient wycierał KRWAWIĄCĄ RĘKĘ o mundur policjanta

2021-02-22 14:05

Do potężnej awantury doszło podczas ostatniego weekendu w jednym z lokali gastronomicznych w Pszczynie. Właściciel restauracji wezwał policję, bo jeden z jego klientów był pijany i agresywny. Gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu doszło do skandalu. Okazało się, że w lokalu było 80 (!) osób. A przecież szaleje pandemia koronawirusa.

Pszczyna: Awantura w lokalu otwartym mimo obostrzeń

Do regularnej awantury doszło w ostatni piątek, 19 lutego w jednej z restauracji w samym centrum Pszczyny. Lokal był otwarty i przyjmował klientów w środku, mimo wprowadzonych obostrzeń sanitarnych. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia, którego autorem był... sam właściciel restauracji.

(właściciel - przyp. red) Zgłosił interwencję, gdzie powodem wezwania był nietrzeźwy i agresywny klient. Przybyli na miejsce policjanci, zastali w lokalu ok. 80 osób, które spożywały na miejscu alkohol i posiłki. Awanturujący się sprawca interwencji znieważał policjantów oraz kierował groźby wobec mundurowych. Odczytywał nazwiska z imienników policjantów, a następnie groził śmiercią im oraz ich dzieciom. Używał wobec nich słów obraźliwych i wulgarnych. Wyzywał ich najbliższych i groził im, że ich zabije - czytamy w komunikacie wydanym przez pszczyńską policję.

Jak relacjonują funkcjonariusze, mężczyzna wobec którego interweniowali, był bardzo pobudzony i agresywny. Miał mocno rozciętą dłoń i wymachiwał nią w kierunku interweniujących policjantów, wycierał krwawiącą dłoń w mundury policjantów.

- Mężczyzna nie reagował na polecenia wydawane przez policjantów. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe w celu zaopatrzenia mężczyzny, wówczas jego agresja przeniosła się na udzielających mu pomocy ratowników. Aby nie dopuścić do eskalacji agresji oraz aby nie zaogniać już napiętej sytuacji w lokalu, mężczyzna został wyprowadzony na zewnątrz budynku - informuje pszczyńska policja.

Po zaopatrzeniu ran agresywny mężczyzna został przewieziony do izby wytrzeźwień, ponieważ w jego organizmie stwierdzono ponad 2 promile alkoholu. Agresor usłyszał już zarzuty dotyczące znieważenia policjantów oraz kierowania wobec nich gróźb.

Policjanci byli w lokalu następnego dnia w związku z łamaniem obostrzeń

W sobotę, 20 lutego policjanci ponownie zawitali do restauracji w centrum Pszczyny. Tym razem powodem interwencji było łamanie obostrzeń sanitarnych przez właścicieli lokalu. Znowu nie brakowało emocji. W sobotę klientów nie było już tak wielu, za to pojawiły się spore siły policyjne. W restauracji pojawił się też Przemysław Koperski, poseł Lewicy, który ze zdziwieniem przyjął fakt, że tak wielu policjantów pojawiło się podczas kontroli.

- Zamiast interweniować tam, gdzie są bójki, kradzieże, gdzie jest przemoc, gdzie są kradzieże, gdzie są włamania, to stoją od dwóch godzin na włączonych silnikach pod restauracją, zanieczyszczają powietrze w Pszczynie, gdzie wiemy, że jest problem ze smogiem - relacjonował na facebooku poirytowany poseł.

Jak na te zarzuty reagują policjanci? Pszczyńska komenda wydała specjalny komunikat w tej sprawie:

"Działalność policjantów skupiała się na udzieleniu pomocy i asysty organowi przeprowadzającemu kontrole. Ilość sił policyjnych, jaka została zadysponowana do przeprowadzenia czynności, uwzględniała liczbę osób, która przebywała w lokalu w poprzednim dniu. Mając na uwadze, że jest to okres weekendowy, można było się spodziewać takiej samej bądź większej liczby gości w pubie. W rejonie lokalu rozlokowano kilka radiowozów. Policjanci mieli reagować na ewentualne zakłócenia ładu i porządku publicznego. Oddziaływania te były skuteczne i nie doszło do takich incydentów".

Jak zakończyła się sobotnia interwencja? Ostatecznie w sobotni wieczór policjanci wylegitymowali 6 osób, które znajdowały się wewnątrz lokalu i spożywały tam alkohol oraz posiłki. Ponadto nie stosowały się do obowiązku zakrywania ust i nosa. Wobec nich będą sporządzone wnioski o ukaranie do sądu.

Raport z anteny 22.02, godz.10