Sąd zdecydował, że policja nielegalnie nachodziła otwarty klub muzyczny w Katowicach. Na właścicieli lokalu donosili... taksówkarze

i

Autor: pexels/mat. własne Zdjęcie poglądowe

Sąd zdecydował, że policja nielegalnie nachodziła otwarty klub muzyczny w Katowicach. Na właścicieli lokalu donosili... taksówkarze

2021-05-10 9:36

To może być przełomowy wyrok! Sąd Rejonowy w Katowicach zdecydował umorzyć postępowanie wszczęte wobec właścicielki klubu muzycznego Bavitto w Katowicach. Lokal został otwarty dla gości w czasie epidemii. Policjanci kilkukrotnie tam się pojawiali i sporządzali notatki oraz wnioski o ukaranie.

Czy to będzie przełom? Sąd Rejonowy w Katowicach właśnie zdecydował o umorzenie sprawy właścicielki klubu muzycznego Bavitto w Katowicach. Pani Paulina otworzyła swój lokal dla gości w styczniu, mimo że w Polsce obowiązywał, wprowadzony rozporządzeniem, zakaz tego typu działalności.

Właścicielka lokalu muzycznego była skarżona z art. 116 KW tj. "kto nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zwalczaniu lub zapobieganiu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny lub karze nagany".

Właścicielka Bavitto została oskarżona o to, że w dniach 22, 23 i 30 stycznia otworzyła lokal mimo zakazu. Teraz sąd zdecydował, że nie zostanie za to ukarana.

- W ocenie sądu w przedmiotowej sprawie należało umorzyć postępowania wobec stwierdzenia, że zarzucane obwinionej czyny nie zawierają znamion wykroczeń - czytamy w uzasadnieniu Sądu Rejonowego w Katowicach.

Sąd uznał, że wprowadzone rozporządzeniem przepisy są NIEKONSTYTUCYJNE, bowiem "wszelkie ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw, mogą ustanawiane tylko w ustawie (...)"

Właścicielka klubu Bavitto z ulgą przyjęła ten wyrok sądu.

To (ten wyrok - przy aut.) oznacza, że policja, która odwiedzała nas w każdy weekend (nawet po pare razy) strasząc klientów i utrudniając nam pracę nie miała żadnych podstaw do tego by nas nachodzić - mówi pani Paulina, właścicielka klubu Bavitto w Katowicach.

Gorąca 20 Radia ESKA – notowanie 07.05.2021

Donosy na otwarty lokal pisali taksówkarze

Klub muzyczny Bavitto to jedno z najpopularniejszych miejsc na imprezowej mapie Katowic. Właściciele klubu zdecydowali się otworzyć w styczniu lokal pomimo obostrzeń. Organizowane były tam "posiadówki", ale parkiet nie został udostępniony do tańca.

Każdego dnia, gdy klub był otwarty właściciele mieli masę kontroli. Przyjeżdżała tutaj policja, skarbówka, sanepid a nawet... straż pożarna.

- Policja oczywiście nie przyjeżdżała tylko i wyłącznie przez własne widzimisię ale w przeważającej większości reagowała na zgłoszenia, które były sprawką m.in innych sfrustrowanych właścicieli punktów gastronomicznych, którzy nie mieli na tyle odwagi żeby przeciwstawić się nielegalnym obostrzeniom oraz taksówkarzy, którzy dzięki nam nabijali sobie nocne (najdroższe!) kursy przywożąc i odwożąc naszych gości - czytamy na profilu Bavitto Katowice.

Dlaczego lokal został otwarty mimo obostrzeń?

- Nie mogliśmy liczyć na jakąkolwiek pomoc z 3 pierwszych tarcz a koszty stałe utrzymania lokalu plasują się w okolicy 30.000 zł miesięcznie - tłumaczy właścicielka.