Popularny portal katolicki właśnie się zamyka. Jeśli dobry Bóg pozwoli, może powrócimy

i

Autor: Archiwum Popularny portal katolicki właśnie się zamyka. "Jeśli dobry Bóg pozwoli, może powrócimy"

Popularny portal katolicki właśnie się zamyka. "Jeśli dobry Bóg pozwoli, może powrócimy"

Jeden z najpoczytniejszych portali katolickich od środy zaprzestaje publikowania nowych treści. Powód? Chodzi o pieniądze. Dopływ z reklam jest niewystarczający, aby go utrzymać. Sam portal, według zapowiedzi, ma jednak nie zniknąć całkowicie, a jego treści będą cały czas dostępne.

Upadł jeden z największych portali katolickich

Tylko dzisiaj na popularnym portalu katolickim Aleteia będą jeszcze publikowane nowe treści. Od środy 25 października portal kończy swoją działalność. Powodem są niewystarczające środki, jakie spływają na utrzymanie portalu. - Środki pochodzące z reklam oraz bezpośrednie wsparcie od naszych najwierniejszych Czytelników okazały się niewystarczające – dyrekcja naszej organizacji podjęła decyzję o zaprzestaniu publikacji w języku polskim - czytamy w komunikacie opublikowanym na portalu pl.aleteia.org.

Według badań przeprowadzonych przez Wirtualne Media w lutym 2023 roku portal pl.aleteia.org był drugim portalem katolickim w Polsce pod względem liczby realnych użytkowników oraz zasięgu. Wyprzedzał go inny znany portal - deon.pl. 

Sama domena pl.aleteia.org  nie przestanie jednak istnieć. Strona nadal będzie "wisieć" w internecie i użytkownicy nadal będą mogli czytać materiały, które powstawały na przestrzeni siedmiu lat. Sam portal powstał w 2016 roku jako polskojęzyczna wersja portalu, który funkcjonuje również w kilku wersjach językowych: portugalskim, francuskim, angielskim, hiszpańskim i słoweńskim. 

Naturalnie wszystkie nasze dotychczasowe treści pozostaną dostępne online i będzie można je odnaleźć na przykład za pośrednictwem wyszukiwarek internetowych. Zatem nie rozstajemy się tak zupełnie. Poza tym – jeśli dobry Bóg pozwoli, a sytuacja finansowa się poprawi – kto wie, może powrócimy w nowej odsłonie? Przecież dobrze wszyscy wiemy i mocno w to wierzymy: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37) - napisał w pożegnalnym oświadczeniu Konrad Sawicki, redaktor naczelny Aleteia.pl

O upadku strony napisał jeden z popularniejszych portali na Facebooku Lekcja Religii prowadzony przez zdeklarowanego ateistę Janusza Omylińskiego. 

O dziwo nie tryumfuję - Aleteia była jedną z lepszych katolickich stron w polskiej sieci (i nie tylko polskiej - właścicielem jest francuski konglomerat medialny Media-Participations, który prowadzi Aleteię w kilku językach). Znajdowałem tam często wartościowe treści pomagające mi w zrozumieniu Kościoła. I aktywnie stronili od polityki - podkreślił w swoim wpisie.