Prezes POLSA prof. Grzegorz Wrochna

i

Autor: POLSA mat. pras.

Po co w Polsce agencja kosmiczna skoro nie latamy w kosmos? Rozmowa z prezesem POLSA

W 2022 r. Polska Agencja Kosmiczna świętuje swoje 10-lecie współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną. Co to oznacza dla naszego kraju? I czym zajmuje się POLSA? O tym wszystkim opowiedział prezes Polskiej Agencji Kosmicznej prof. Grzegorz Wrochna.

Tomasz Stankiewicz: Po co w Polsce agencja kosmiczna skoro nie latamy w kosmos?

Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej prof. Grzegorz Wrochna: Ależ latamy w kosmos i to już od 50 lat. Oczywiście wszyscy pamiętamy naszego pierwszego kosmonautę gen. Hermaszewskiego, ale często nie zdajemy sobie sprawy, że już w programie Interkosmos wiele instrumentów polskiej produkcji w kosmos poleciało. Jednak nowa era polskiej eksploracji i wykorzystania kosmosu rozpoczęła się 10 lat temu, kiedy staliśmy się członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej. Od tej pory wystrzeliliśmy już kilkanaście satelitów, jedenaście z nich ciągle krąży nad naszymi głowami.

Jakie są plany Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) na przyszły rok?

W przyszłym roku cztery firmy i jedna uczelnia zapowiadają wystrzelenie kolejnych satelitów polskiej produkcji. Jednak nasze największe osiągnięcia dotyczą właśnie programów ESA. Już na ponad 80 misjach nasza aparatura poleciała na wiele ciał niebieskich naszego układu słonecznego. 

I co z tego ma Polska?

W Polsce dzięki temu powstało wiele firm. Rozwinęła się nowa, bardzo dynamiczna i przyszłościowa gałąź gospodarki, jaką jest sektor kosmiczny. To jest kilkadziesiąt firm kosmicznych, prawie 400 aplikujących do przetargów ESA. 12 tysięcy pracowników, już pół miliarda obrotów rocznie, a będzie więcej, bo te liczby bardzo szybko rosną.

Wspomina profesor o polskich satelitach, które są wysyłane w kosmos. Co to są za satelity, jakie zadania spełniają?

Dotychczas były to satelity naukowe, bądź technologiczne. Testowały różne nowe technologie, nową aparaturę, ale już przymierzamy się do budowy satelitów, które będą obserwowały Ziemię i dostarczały bardzo cennych informacji. Zarówno dla celów obronnych jak i cywilnych.

Polskie satelity w kosmosie

Jakie cele cywilne spełniają polskie satelity?

Te zastosowania cywilne rosną dzisiaj lawinowo. Dzisiaj bez danych satelitarnych trudno wyobrazić sobie nowoczesne rolnictwo. W Polsce są firmy, które mają podpisane umowy z dużymi gospodarstwami rolnymi. Na podstawie zdjęć satelitarnych rolnicy decydują: kiedy nawozić, kiedy nawadniać, kiedy opryskiwać. Wiedzą, czy pole nie zostało podtopione, czy nie dostał się tam jakiś szkodnik.

Jakiś inny przykład?

W sytuacjach kryzysowych, kiedy był pożar w Białowieży, strażacy tylko dzięki zdjęciom satelitarnym mogli się dowiedzieć, gdzie jeszcze się pali. Wszystkie zdarzenia takie jak zapadliska, jakieś trzęsienia ziemi, powodzie. To wszystko z kosmosu widać dużo lepiej niż nawet z ziemi. Więc musimy budować tę infrastrukturę satelitarną, te satelity na orbicie to taka sama infrastruktura jak drogi, koleje, lotniska. Jest to niezbędne do funkcjonowania nowoczesnego państwa. Oczywiście dalej będziemy kontynuować udział w misjach eksploracyjnych planet. Chociażby na księżyc, bo od tego będziemy zaczynać. Te technologie, które powstają w tych pracach, później znajdują zastosowanie w naszym codziennym życiu.

A jakie aspekty obronne i militarne spełniają polskie satelity? Gdzie w wojsku można wykorzystać satelity

To najlepiej widać niestety na wojnie w Ukrainie. Widać, że tylko dzięki temu, że Ukraina ma dostęp do zdjęć satelitarnych wielu państw, to mogą przewidywać, co dzieje się na polu walki i dzięki temu osiągać sukces. Także nawigacja, teraz wojsko wie, gdzie jest i gdzie celować. To jest też komunikacja, w tych warunkach, które teraz tam są, tylko komunikacja satelitarna jest niezawodna. To przykre, że takie drastyczne wydarzenia nam to pokazują, ale obserwując to, musimy pamiętać, że Polska też musi mieć własne i niezależne satelity obserwacyjne, telekomunikacyjne. Musimy umieć wykorzystywać wszystkie systemy nawigacyjne, po prostu po to, żebyśmy mogli czuć się bezpiecznie.

Jakie zadania spełnia Europejska Agencja Kosmiczna (ESA)?

Przede wszystkim ESA rozwija te technologie, które będą nam potrzebne właśnie w tym zakresie użytkowym. Nowa generacja satelitów nawigacyjnych systemu Galileo. Nowa generacja satelitów obserwacyjnych. Nowa generacja satelitów komunikacyjnych. Mamy inicjatywę Security From Space, czyli bezpieczeństwo z kosmosu. Mamy inicjatywę Space Security, która z kolei mówi o tym, że musimy pilnować naszych satelitów, żeby nie uległy zderzeniu ze szczątkami, które krążą na orbicie. Będziemy wdrażać łączność kwantową. Wszystko to jest obszarem użytkowym. 

A jeśli chodzi o podbój kosmosu?

Natomiast w obszarze eksploracyjnym Europa włącza się do budowy Stacji Kosmicznej, ale takiej, która będzie krążyła wokół księżyca. Bo po pierwsze chcemy lepiej poznać srebrny glob, a po drugie jest on znakomitą odskocznią do lotów na Marsa. Prawdopodobnie na orbicie około księżycowej będziemy montowali wielki statek kosmiczny, który w przyszłości zabierze ludzi na Marsa. Plany Europy są ambitne, ale rzeczywiście są one nieco różne od planów amerykańskich.

Polak został astronautą ESA

Dlaczego przez tyle lat, żaden Polak nie był astronautą? Od czego to zależy?

Europejska Agencja Kosmiczna ogłasza nabór na astronautów mniej więcej co 10 lat. W każdym razie ostatni nabór był ogłoszony ponad 10 lat temu. Wtedy dopiero wchodziliśmy do Europejskiej Agencji Kosmicznej i nie mieliśmy jeszcze szans na naszego astronautę. Teraz takie szanse się pojawiły i znakomicie je wykorzystaliśmy. Na ponad 22 tys. kandydatów ze wszystkich państw członkowski ESA, pół tysiąca była z Polski. Również na poszczególnych etapach selekcji mieliśmy sporo procent kandydatów z Polski. 

I spośród ponad 22 tys. kandydatów do elitarnego grona dostał się Polak.

Tak. Do tej zwycięskiej grupy – 6 astronautów i 11 rezerwowych – zakwalifikował się Polak. Na szczęścia ta różnica pomiędzy tym ścisłym korpusem a rezerwą jest dość płynna. To czy pan dr Sławosz Uznański wejdzie do tej ścisłej grupy, zależy też od tego, jakie będą programy Europejskiej Agencji Kosmicznej. Jeżeli będą nowe programy, jeśli to się będzie rozwijało, to wtedy jego szanse rosną. A ze strony Polskiej Agencji Kosmicznej zapewniam, że będziemy dokładali wszelkich starań, żeby rzeczywiście takie programy zostały w ESA uruchomione i żeby pan dr Sławosz Uznański miał szansę polecieć w kosmos.

Jak zdobyć pracę w POLSA? Kogo szukacie?

POLSA pełni rolę takiego integratora. My nie działamy w taki sposób jak NASA, że od początku budujemy wielkie misje dlatego, że mamy dzisiaj zjawisko „new space”. Przeskakujemy ten etap i wchodzimy do etapu, kiedy większość technologii jest dostarczana przez prywatne firmy. W Polsce te firmy prywatne już mamy i rolą Polskiej Agencji Kosmicznej jest integracja działań tych firm, żebyśmy mogli robić wielkie rzeczy. Integracja także ze środowiskiem naukowym i budowanie takich zdolności, które zapewnią potrzeby naszego państwa i naszego społeczeństwa. Żeby pełnić rolę integratora trzeba albo pełnić rolę eksperta w tych technologiach, albo być biegłym w administracji. Mamy dużo zagadnień prawnych, dużo zagadnień związanych z obserwacją Ziemi. Więc także takie wykształcenie jest tutaj potrzebne. Także dużo zadań polega na analizie obrazów, a także na łączności satelitarnej, także nawet i wiedza z zakresu elektroniki jest przydatna.

Kogo konkretnie potrzebujecie?

O sektorze kosmicznym mówię młodym ludziom, że niekoniecznie muszą iść na astronomię – chociaż astronomów też potrzebujemy – niech będą najlepsi w tym, w czym się najlepiej czują i wtedy na pewno pracę w kosmosie znajdą, bo dzisiaj potrzebujemy nie tylko fizyków, astronomów czy inżynierów, potrzebujemy coraz więcej menadżerów, finansistów, prawników, a nawet już biologów i lekarzy.