Pet Patrol Rybnik wykańczają wysokie rachunki

i

Autor: Pet Patrol Rybnik

Pet Patrol Rybnik traci płynność finansową. Fundację dobijają wysokie rachunki

Wolontariusze fundacji od lat zajmują się ratowaniem czworonogów. Przygarniają wszystkie niechciane psiaki i kochają jak swoje. Jednak i tu dotarła wszechobecna drożyzna. Od początku stycznia wstrzymano przyjęcia nowych zwierzaków, a jeśli tak dalej pójdzie, Pet Patrol zamknie się na dobre.

Pet Patrol Rybnik to fundacja na rzecz ochrony zwierząt, która działa na terenie powiatu rybnickiego. Jej głównym celem jest ratowanie czworonogów. Nie sposób zliczyć, ilu psiakom grupa pomogła na przestrzeni wielu lat działalności. Ale to może się już niedługo skończyć.

- Kochani, tracimy płynność finansową. W najbliższych miesiącach zapadnie decyzja co dalej. W tej chwili nie przyjmujemy nowych zwierząt, bo nosimy się z zamiarem zamknięcia fundacji na początku marca - informują wolontariusze.

Na dowód problemów finansowych pokazują faktury za jeden miesiąc. Suma, którą trzeba zapłacić za usługi weterynaryjne, wynosi w zaokrągleniu 25 tys. zł. Ale to nie wszystkie faktury, jeszcze dojdzie kilka kolejnych na kwotę ok. 3 tys. zł. Do tego trzeba zapłacić 1,2 tys. zł za czynsz siedziby, ok. 800 zł za miejsce kwarantanny kotów oraz doliczyć ok. 5 tys. zł na wyżywienie zwierząt.

Wychodzi na to, że miesięcznie Pet Patrol wydaje ok. 35 tys. zł na opiekę nad czworonogami. Co oznacza, że w ciągu roku całkowita suma utrzymania i leczenia podopiecznych wynosi prawie pół miliona złotych.

Życzliwi ludzie to za mało. Fundacja liczy na datki, ale przewiduje zamknięcie

Wolontariusze Fundacji przyznają szczerze, że tak wysokie wydatki przerastają ich możliwości. I nie pomaga już nawet fakt, że weterynarze, z którymi współpracują, traktują ich ulgowo. Często otwierają gabinety po godzinach, nie liczą za dodatkowe badania, czasem nawet anulują fakturę.

Podobnie hoteliki, gdzie przebywają podopieczni Pet Patrol. Przykładowo Hotelik i Salon Marley nie pobiera opłat za kąpanie i obcinanie zaniedbanych psów, które trafiają pod opiekę Fundacji. To jednak nie wystarcza.

- Tak więc kochani, mamy wśród ludzi wielu życzliwych osób, które wspierają nas jak mogą... Niestety pomimo tego opłaty są ogromne. W tej chwili już po raz ostatni prosimy Was o pomoc, bo tak jak wcześniej napisaliśmy, jeśli sytuacja się nie zmieni i nie będziemy wypłacalni, zamkniemy fundację. Taką podjęliśmy decyzję - dodają wolontariusze.

Fundacji można pomóc finansowo wpłacają datek lub rzeczowo, kupując np. karmę dla zwierząt. Przed zakupem warto się jednak skonsultować z wolontariuszami. Więcej o tym, jak pomóc Pet Patrol TUTAJ.