Dariusz Bartosik wejdzie na Kopiec Wyzwolenia

i

Autor: Dariusz Bartosik FB

Piekary Śląskie

Dariusz Bartosik medyczny przeszedł amputację nóg. Teraz wejdzie na Kopiec Wyzwolenia

Dariusz Bartosik to były ratownik medyczny. Na skutek upadku przeżył życiową tragedię. Lekarze zmuszeni zostali amputować mu nogi. Obecnie jeździ na wózku, ale marzy o tym, by zdobyć specjalistyczne protezy nogi. W tym celu podejmie się wyzwania i wejdzie na Kopiec Wyzwolenia w Piekarach Śląskich.

Niepełnosprawny Dariusz Bartosik wejdzie na Kopiec Wyzwolenia

Wielkimi krokami zbliżają się obchody Święta Niepodległości, które w 2023 roku wypadły w sobotę. Jednym z wielu miast, które będą obchodzić święto narodowe są Piekary Śląskie. Z okazji 11 listopada Dariusz Bartosik postanowił podjąć się wymagającego - dla niego - wyzwania. Były ratownik medyczny podejmie próbę wejścia na Kopiec Wyzwolenia, który wznosi się na wysokość 356 m n.p.m., a 20 m od poziomu gruntu. 

Zadanie będzie o tyle trudne, że Dariusz Bartosik jest niepełnosprawny. W 2017 roku lekarze przeprowadzili u niego amputację dwóch nóg. Od tamtej pory mężczyzna porusza się na wózku lub używa protez. 11 listopada o godzinie 11.00 mężczyzna spróbuje wejść o własnych siłach.

Wejście na kopiec wymagało wiele pracy. Przygotowania prowadzone były z fizjoterapeutą oraz rehabilitantem i to on będzie obecny przy wejściu. Jak mierzyliśmy czas wejście na Kopiec zdrowej osobie to zajęło jej to 3 minuty i 20 sekund, a u mnie pokonanie tego odcinka będzie trwało około pół godziny - tłumaczy Dariusz Bartosik.

Bartosik będzie wchodził na piekarski Kopiec pieszo - bez kul i wózka. Do wejścia użyje protez. Ponadto w potrzebie będzie wspierał się o fizjoterapeutę, gdyż obciążenie na dwóch protezach jest bardzo duże. Celem podejścia jest uzbieranie kwoty 200 tysięcy złotych, która zostanie przeznaczona na zakup specjalistycznych protez z systemem C-Leg, dzięki którym można płynnie chodzić, a nawet biegać. Link do zbiórki jest dostępny tutaj.

Dariusz Bartosik pracował jako ratownik medyczny

Bartosik uległ wypadkowi w 2013 roku. Doszło do niego podczas schodzenia po schodach, zrobiło mu się słabo i spadł w dół, stracił przytomność. Wtedy zaczęła się jego życiowa tragedia. Na skutek zdarzenia doszło do złamania kości nóg oraz powstały rozległe urazy stawu skokowego. Przez 4 lata lekarze nie chcieli podjąć się rekonstrukcji stawu skokowego i pięty. W końcu w 2017 roku złamała się ostatnia kostka stopy, a u Bartosika doszło do sepsy. Jego stan szybko uległ pogorszeniu.

Nie dało się zareagować, straciłem przytomność, obudziłem się po amputacji 14 lutego 2017 roku -wspomina Bartosik.

Powikłanie powróciły. Stan zdrowia Bartosika znów pogorszył się po kilku miesiącach. 1 czerwca wrócił do szpitala z koniecznością amputacji drugiej nogi. Proces rehabilitacji i protezowania trwał wiele lat, aż do teraz, kiedy mężczyzna podjął decyzję o zdobyciu specjalistycznych protez, które umożliwią mu normalne funkcjonowanie.