Najważniejsze muzyczne wydarzenia 2022 w województwie śląskim. Czas na podsumowanie

Najważniejsze muzyczne wydarzenia 2022 roku

Wszyscy dookoła byliśmy spragnieni emocji, które towarzyszą wielkim wydarzeniom muzycznym. Pandemia koronawirusa ten efekt spotęgowała - w poprzednich dwóch latach branża koncertowa z tego powodu nie mogła działać w pełni. W ostatnich miesiącach wszystko jednak wróciło, w miarę, do normy. W regionie, oprócz rodzimych wykonawców, występowali znów zagraniczni artyści. Mogliśmy się bawić także w trakcie festiwali. Jednym zdaniem - o nudzie nie było mowy. 

Wybraliśmy więc pięć najważniejszych wydarzeń muzycznych 2022 roku, które miały miejsce w województwie śląskim. Oczywiście, to wskazania subiektywne, ale mające zdecydowanie logiczne uzasadnienia. Na sam koniec pozostaje tylko życzyć, żeby 2023 był - pod tym względem - jeszcze bardziej obfity. Dobrych koncertów bowiem nigdy dość...  

1. Koncert Dawida Podsiadło na Stadionie Śląskim

To koncert, który był - przez pandemię - kilkukrotnie przekładany. Na szczęście, w końcu się udało. Dawid Podsiadło, obecnie zdecydowanie najpopularniejszy artysta w naszym kraju, zagrał w Chorzowie pod koniec czerwca i udowodnił, że zasłużył na miejsce, w którym obecnie się znajduje. 

Można lubić, bądź nie, jego twórczość, ale jedno trzeba mu oddać: na żywo, wraz ze swoim zespołem, który jest mocno rozbudowany, odwala kawał dobrej roboty. Osoby, które wybrały się na koncert na Stadionie Śląskim, przez ponad dwie godziny brały udział w show, którego nie powstydziłyby się światowe gwiazdy. 

Usłyszeliśmy wszystkie największe przeboje, a także premierowe kompozycje, które znalazły się na wydanym kilka miesięcy później albumie zatytułowanym "Lata dwudzieste". Dawid Podsiadło zaprosił także gości - w Chorzowie pojawili się Ralph Kaminski, Daria Zawiałow, Vito Bambino oraz Artur Rojek. To był niewątpliwie ważny wieczór w historii Kotła Czarownic.  

2. OFF Festival 2022 i występ Iggy'ego Popa

Tradycyjnie, na początku sierpnia, fani alternatywnej muzyki zjechali się do Katowic, żeby wziąć udział w festiwalu, za który odpowiada Artur Rojek. Przez trzy dni zaprezentowało się tylu wykonawców, że ciężko byłoby ich tu wszystkich wymienić... Najbardziej pamiętny występ? Wiele osób wskaże na Iggy'ego Popa, który swoją energią zaraziłby mieszkańców całego województwa.

Patrząc na to, co wyprawia na scenie (oczywiście, wciąż występuje bez koszulki), aż trudno uwierzyć, że w kwietniu tego roku skończył 75 lat. Zaprezentował zarówno swoje solowe numery ("Lust for Life", "The Passenger"), jak i te nagrane z The Stooges ("I Wanna Be Your Dog", "Search and Destroy"). – Niebawem będę martwy, ale póki tu jestem, chcę się dobrze bawić – powiedział w trakcie koncertu Iggy Pop. Zdecydowanie ten występ na długo zapadnie w mojej pamięci. 

3. Powrót Paktofoniki na scenę po prawie 20 latach

Osoby, które wychowały się na muzyce Paktofoniki, oraz ci wszyscy, którzy poznali twórczość tego zespołu wraz z premierą filmu "Jestem Bogiem", mogły się w tym roku przenieść trochę do przeszłości. A wszystko za sprawą "Kosmicznego koncertu" w katowickim Spodku. Rahim i Fokus - wraz z zaproszonymi gośćmi - wykonali utwory z "Kinematografii" oraz "Archiwum Kinematografii". Bilety na to wydarzenie rozeszły się błyskawicznie, dlatego też szybko dodano drugi występ. 

To był powrót Paktofoniki po prawie dwudziestu latach nieobecności. W marcu 2003 roku odbył się bowiem pożegnalny koncert grupy. W Spodku - oprócz gwiazdy wieczoru - pojawiła się ponadto Molesta Ewenement, O.S.T.R. i Wzgórze Ya-Pa 3. 

4. Wielki występ Nicka Cave'a w Arenie Gliwice 

Magiczny - zazwyczaj właśnie takie określenie pada z ust osób, które mają za zadanie opisać wieczór w trakcie, którego widziały na żywo Nicka Cave'a i jego zespół The Bad Seeds. Jeden z najbardziej charyzmatycznych artystów współczesnego rocka dosłownie zaczarował publiczność podczas tegorocznych koncertów w Polsce (dzień później Cave wystąpił w Gdańsku). 

Artysta jest znany z tego, że ma doskonały kontakt ze swoimi fanami. I w Gliwicach zdecydowanie to udowodnił. Jego koncerty to coś w rodzaju misterium. Publiczność skupiona jest przede wszystkim na przeżywaniu emocji, które płyną z utworów, a nie na nagrywaniu telefonem każdej kolejnej kompozycji. Tak, to zapewniło przeżycia jedyne w swoim rodzaju! 

5. Długo oczekiwany powrót Porcupine Tree i koncert w Spodku

Dwanaście lat. No cóż, trochę czekali fani Porcupine Tree na powrót swoich idoli. Przerwa w działalności zespołu, na którego czele stoi charyzmatyczny Steven Wilson, była długa, ale cierpliwość została wynagrodzona. W 2022 ukazał się nowy album grupy, muzycy ruszyli też w trasę koncertową, która objęła Polskę. 30 października pojawili się oni w Spodku.

Choć w naszym kraju są nowsze hale, to jednak katowicki obiekt ma w sobie to "coś", ten specyficzny klimat. Dlatego było to idealne miejsce, aby po tylu latach rozłąki przywitać z powrotem formację Porcupine Tree, która zagrała koncert wypełniony po brzegi znakomitymi utworami. Trzy godziny minęły bardzo szybko. Jedynie do czego można było się przyczepić, tamtego wieczoru, to nagłośnienie. Poza tym - to była uczta przez duże "U"...