Na Śląsku będą DODATKOWE karetki. Ratownicy już nie wyrabiają, służba zdrowia jest na skraju załamania

Aż pięć dodatkowych zespołów ratownictwa medycznego wyjeżdża na ulice Śląska i Zagłębia. Wyruszają ze stacji w Bytomiu, Zabrzu, Katowicach, Sosnowcu i Zawierciu. To w związku z coraz gorszą sytuacją pandemiczną w naszym regionie.

- Fala COVID-u powoduje to, że mamy coraz więcej wyjazdów do naszych pacjentów. Choroba jest cięższa niż to było w październiku i listopadzie. Mamy też więcej młodszych pacjentów - 30 i 40-latków. Dlatego też uruchamiamy dodatkowe zespoły, które ruszą w ramach Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego - mówi naszemu reporterowi Izabela Domogała, członek zarządu województwa śląskiego.

- Ratownicy zostaną dodatkowo wynagrodzeni (...) Karetki będą też wspomagały szpitale tymczasowe na Śląsku i w Zagłębiu - dodaje Domogała.

Brakuje karetek. Na pomoc ludziom ruszają strażacy i helikoptery LPR

Od tygodnia na Śląsku brakuje karetek. Do chorych wysyłane są śmigłowce LPR. Coraz częściej zamiast pogotowia do chorych przyjeżdżają strażacy. Jak mówi, Łukasz Pach, dyrektor śląskiego pogotowia, system pozwala na to, żeby wysłać straż pożarną.

- Jesteśmy wspólną służbą, ratujemy wspólnie życie. Wielu pracowników straży pożarnej pracuje również w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym jako pracownicy medyczni - przekonuje Łukasz Pach.

- Widzimy ogromny wzrost liczby chorych na COVID. Jest ciężko, apeluje, żeby jednak przestrzegać skrupulatnie tego reżimu sanitarnego - dodaje Pach.

Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach dysponuje 89 zespołami ratownictwa medycznego, Rejonowe Pogotowie Ratunkowe w Sosnowcu – 26 zespołami. Dyżurują w 37 stacjach na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.