Miasteczko Śląskie jednak nie ucieka z ZTM-u

i

Autor: ZTM/zdj. ilustracyjne

Transport

Miasteczko Śląskie jednak nie ucieka z ZTM-u. Burmistrz wycofał się ostatecznie z tego pomysłu

Miasteczko Śląskie zostaje jednak w Zarządzie Transportu Metropolitalnego. Przypomnijmy, że nie tak dawno burmistrz tego miasta chciał opuścić szeregi ZTM-u i złożył wypowiedzenie. Z tego planu ostatecznie się wycofał.

Miasteczko Śląskie miało odejść z ZTM-u. Do tego jednak nie dojdzie

Od 1 stycznia 2024 roku mieszkańców Miasteczka Śląskiego (pow. tarnogórski) miał wozić nowy, prywatny przewoźnik. Władze miasta zapowiedziały bowiem we wrześniu tego roku rezygnację z usług Zarządu Transportu Metropolitalnego. Powód? Rosnące koszty, które musiało ponieść Miasteczko Śląskie, za kursy realizowane przez ZTM (chodziło o dopłatę w wysokości ponad 0,5 mln zł za 2022, co łącznie dało kwotę prawie 2 mln zł). A prognoza na 2024 była jeszcze wyższa, ponad 2,5 mln zł.

Natomiast prywatna firma GTV BUS, obsługująca m.in. Kalety, Koziegłowy czy Koszęcin, zaoferowała korzystniejszą, pod względem finansowym ofertę. W dodatku komunikacja miała być bezpłatna dla wszystkich na trasie z gminy do Tarnowskich Gór. 

Do tej jednak zmiany ostatecznie nie dojdzie. O ostatecznym wycofaniu się z tego pomysłu poinformował Michał Skrzydło, burmistrz Miasteczka Śląskiego, w trakcie posiedzenia Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, które miało miejsce 20 grudnia. 

Przypomnijmy, że problem z rezygnacją z usług pojawił się w momencie, kiedy w Tarnowskich Górach zaczął się spór o dworzec autobusowy. ZTM nie zgodził się bowiem, aby mogła z niego korzystać wspomniana firma GTV BUS, która miała odpowiadać od 1 stycznia za transport w Miasteczku Śląskim. To by wszystko oznaczało, że osoby, które korzystałyby z usług tego przewoźnika, nie mogłyby ani wsiąść, ani wysiąść na tarnogórskim dworcu. Pojawiłyby się wówczas duże problemy komunikacyjne. 

Nic więc dziwnego, że powstała petycja mieszkańców skierowana do burmistrza Miasteczka Śląskiego w sprawie wycofania się z niekorzystnych, jak się okazało, zmian w transporcie publicznym. Michał Skrzydło w końcu się ugiął. 

 Z tego względu, że moja decyzja spowodowała, że również konsekwencje miałyby ponieść pozostałe gminy, złożyłem wycofanie tego wypowiedzenia – powiedział burmistrz w swoim wystąpieniu. I dodał: – Wycofanie się z tego mojego wypowiedzenia w okresie jego trwania jest jeszcze możliwe. Było mówione, żeby to nie było w Sylwestra, więc mamy jeszcze prawie dwa tygodnie, więc prosiłbym jednak, żeby uwzględnić ten ruch i dopuścić do dalszego funkcjonowania dworca w obecnym kształcie, że przewoźnik prywatny również może na niego wjechać

Zarząd Transportu Metropolitalnego nadal będzie woził pasażerów do dworca w Tarnowskich Górach. To się nie zmieni.