Autobus na dworcu w Katowicach

i

Autor: Beata Karolina Kapica-Zając

Interwencja

Kierowczyni autobusu w Katowicach zwyzywała staruszkę. Teraz się tłumaczy

Pasażerka autobusu miejskiego została obrzucona obelgami przez kierowczynię. Incydent nie uszedł uwadze kobiecie, która czekała na dworcu autobusowym w Katowicach. Opisała skrzętnie zdarzenie. Sprawczyni gęsto się tłumaczy. ZTM natychmiast zareagował i obiecuje wyciągnięcie konsekwencji.

W autobusach komunikacji publicznej pasażerom często puszczają nerwy. Do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Trudno jest jednak zrozumieć, że nerwy mogą puścić także kierowcy i to dopiero przed rozpoczęciem pracy. Z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia na podziemnym dworcu autobusowym w Katowicach.

Dlaczego kierowczyni zwyzywała staruszkę

Autobus linii 689 podjechał na przystanek i ze środka zaczęli wychodzić pasażerowie. Wśród nich staruszka w białej kurtce. Nie może zrobić kroku, bo wyjście w drzwiach blokuje jej młoda kobieta. Rzuca jej kilka słów i w końcu udaje się jej opuścić autobus. Wtem młoda kobieta odwraca się i rzuca w stronę staruszki wulgarną wiązankę. "Nie widzisz, ku**o, że zaraz będę mieć zmianę? C**a. Stara c**a". Okazało się, że jest kierowczynią, która właśnie rozpoczyna pracę na zmianie. Tak całą sytuację zapamiętała kobieta, która obserwowała zajście.

Kiedy podeszłam do autobusu i zapytałam młodą kobietę, która już siedziała za kierownicą autobusu czy tak powinien zachowywać się kierowca śląsko-zagłębiowskiego ZTM arogancko i bezczelnie odpowiedziała mi, że tak - tłumaczy Beata Kapica-Zając, która ze szczegółami opisała incydent.

Kobieta dodaje, że nie toleruje takich zachowań i dlatego złożyła stosowną skargę do ZTM w Katowicach.

Co się wydarzyło na dworcu autobusowym w Katowicach?

Wpis w mediach społecznościowych odbił się szerokim echem. Nie trzeba było długo czekać, a do incydentu odniosła się sama kierowczyni. Z jej punktu widzenia sytuacja wyglądała nieco inaczej.

Nie podoba mi się podchodzenie do mnie i popychanie bez powodu, co właśnie uczyniła ta "biedna staruszka" i mam prawo reagować na naruszenie mojej przestrzeni osobistej. Kiedy ja chcę przejść, a ktoś stoi na drodze, to po prostu mówię "przepraszam", a nie popycham i komentuję słowami "staniesz k**wa na środku". Dokładnie o to mi chodziło, jednak autorka posta nie raczyła posłuchać co mam do powiedzenia, a jedynie zaczęła krzyczeć, że napisze skargę, po czym sobie poszła - pisze kierowca autobusu linii 689.

ZTM wszczął postępowanie i wyjaśnia incydent na dworcu autobusowym

W sprawie jest wiele niejasności. Kierowczyni twierdzi, że została popchnięta i żałuje, że nie zatrzymała staruszki i nie wezwała policji. Przyznaje się do użycia wulgarnego epitetu, ale nie w całości, ponieważ została fizycznie zaatakowana. Twierdzi także, że nie blokowała wyjścia.

Nie godzimy się na takie traktowanie pasażerów. Oczekujemy od kierujących pojazdami kultury. Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające. Od przewoźnika, który zatrudnia panią kierowcę, będziemy oczekiwać wyjaśnień - powiedział nam rzecznik ZTM, Michał Wawrzaszek.

Wśród obserwatorów i komentujących całe zajście oraz tłumaczenia kierowczyni, nie ma jednomyślności. Z jednej strony potępiają użycie wulgaryzmów, z drugiej strony przyznają, że rozpychanie się nie jest cywilizowanym zachowaniem.

QUIZ o śląskich imionach. Znasz je i umiesz nazwać po polsku?

Pytanie 1 z 10
Na początek prawdopodobnie proste pytanie. Śląskie imię Alfons to po Polsku: