We wtorek, 9 maja 2023 r., katowiccy radni stanęli po stronie dewelopera. Zagłosowali za uchwałą „Lex Deweloper”, która określa lokalizację osiedla mieszkaniowego na trasie po byłej linii kolejowej w Burowcu. Z kolei mieszkańcy Katowic i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii liczyli, że w tym miejscu zostanie poprowadzona „rowerowa autostrada” łącząca Katowice z Sosnowcem.
Radny z Katowic torpeduje projekt GZM
W trakcie głosowania, za wnioskiem dewelopera spółki Pietrzak B. B. było 14 radnych, przeciwko opowiedziało się 11 osób. Podczas nadzwyczajnej sesji doszło do „pojednania” radnych prezydenta Katowic z radnymi Prawa i Sprawiedliwości - wspólnie zadbali o dobro dewelopera.
Jeden z radnych, który również zagłosował za, jest bezpartyjny – wcześniej przynależał do PiS-u. Oprócz piastowania mandatu radnego, zajmuje stanowisko zastępcy dyrektora Departamentu Sportu w Urzędzie Marszałkowskim województwa śląskiego. Dawid Kamiński, bo o nim mowa, storpedował ze swojego oficjalnego konta na Facebook’u jeden z podstawowych projektów Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Czy velostrady na terenie GZM to mrzonki?
W odpowiedzi na pytanie jednego z mieszkańców GZM odnośnie tego, czym kierował się radny podczas głosowania, Kamiński poruszył kwestię budowy velostrady. W jego opinii są to mrzonki.
[…] Cieszę się, że nawet mieszkańcy Czeladzi angażują się w życie Katowic. I skoro tak się Pan tym tematem interesuje to doskonale powinien Pan także wiedzieć, że budowa velostrady to mrzonki, bo conajmniej kilkanaście działek w jej przebiegu jest w prywatnych rękach […] - komentuje Dawid Kamiński.
W ustawie o związku metropolitalnym w województwie śląskim określono pięć priorytetów działalności GZM. Jednym z nich jest: rozwój publicznego transportu zbiorowego i zrównoważona mobilność miejska. Poprosiliśmy zarząd Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii o odpowiedź na zarzuty Kamińskiego. - Porozumienie z miastem Katowice w zakresie budowy velostrady w kierunku Sosnowca zawarto na takich samych zasadach, co w przypadku velostrady w kierunku Mysłowic. Budowa jej pierwszego fragmentu, między Brynowem a Giszowcem, powoli staje się faktem. To, że część działek należy do prywatnych właścicieli, małych przedsiębiorców i osób fizycznych, nie jest dla nas ani zaskoczeniem, ani przeszkodą. Wręcz przeciwnie, od początku mamy tego świadomość, dlatego dotujemy te inwestycje również na etapie wykupu gruntów pod budowę – odpowiada Łukasz Zych z Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Jeden z mieszkańców GZM odpowiedział radnemu, że winą jest podejście radnych, a nie przynależność terenu.
Tak, wierzę w jedność aglomeracji w tak istotnych sprawach międzymiejskich. Wiemy, że większość terenu kolejowego do granicy z Sosnowcem wciąż jest w rękach Pragbudu. Wiemy też, że od dłuższego czasu miasto nie korzystało z możliwości zakupu gruntów. Jeżeli budowa Velostrady to mrzonki, jest to wina zaniechań miasta z ostatnich kilkunastu miesięcy i w obliczu tego wydaje mi się, że miasto powinno dążyć do poprawienia sytuacji a nie do jej dalszego pogorszenia. Budowa staje się mrzonką właśnie przez takie podejście – odpowiedział radnemu mieszkaniec Czeladzi.
- Zazdroszczę optymizmu odnośnie tej wiary w jedność aglomeracji. Mnie i nie tylko mnie życie pod tym względem wiele razy zweryfikowało w dużo bardziej prostszych przypadkach. Poza tym nie tylko o terenie miasta Katowice piszemy jeśli chodzi o te działki. Proszę przeanalizować jak to wygląda na terenach innych samorządów i jak one podeszły do tematu. Stąd mój pesymizm w tej sprawie – odpowiada radny Kamiński.
Warto zaznaczyć, że Urząd Miasta w Sosnowcu przekonuje, że rowerowa inwestycja na terenie zarządzanym przez miasto zostanie zrealizowana, nawet jeśli Katowice nie wywiążą się ze swojej części porozumienia w sprawie velostrady Katowice – Sosnowiec.
