Jedzenie w sanatorium NFZ. Kuracjusz pokazał, co dostał na śniadanie, obiad i kolację

Jakie jest jedzenie w sanatorium? Kuracjusz w sanatorium w Świeradowie Zdroju od poniedziałku do niedzieli robił zdjęcia posiłków. Organizatorzy turnusów zachwalają kuchnię. A jak jest naprawdę? Sanatorium NFZ to nie hotel pięciogwiazdkowy. A mimo to posiłki potrafią zadziwić. Zobaczcie, co można zjeść na śniadanie, obiad i kolację.

Jedzenie w sanatorium. Jakie jest?

Dostać skierowanie do sanatorium to nie "bułka z masłem". Każdy, kto ubiegał się o wyjazd do uzdrowiska wie, że potrzeba sporo czasu, ale i zaparcia. Jednak czy to koniec wyzwań? Absolutnie nie. Reszta czeka na nas na miejscu, w tym m.in. jedzenie w sanatorium.

Czym nas karmią w sanatorium? Co dostajemy do jedzenia w stołówkach sanatorium? O żywieniu w domach sanatoryjnych krążą legendy. Jedni są zadowoleni, bo są zadowoleni, że w ogóle udało im się wyjechać do sanatorium. Inni psioczą na wielkość posiłków, godziny wydawania śniadań, obiadów i kolacji oraz warunki, w jakich mają je spożywać. Prawda jest taka, że stawki żywieniowe w sanatoriach są bardzo niskie i nawet najlepsza kucharka nie przygotuje wykwintnego dania za kilka złotych dziennie.

Czym nas karmią w sanatorium

Pewien kuracjusz wybrał się do sanatorium w Świeradowie Zdroju i postanowił każdego dnia fotografować wszystkie posiłki, jakie dostawał do zjedzenia. Dodatkowo podzielił się kilkoma spostrzeżeniami na ich temat.

Posiłki w sanatorium: śniadania, obiady i kolacje

Zobacz w galerii zdjęciowej, co kuracjusze dostają na talerzach

Według rozporządzenia Ministra Zdrowia od 1 maja 2022 obowiązują wyższe stawki za pobyt w sanatorium. 

Poziom finansowania przez pacjenta kosztów wyżywienia i zakwaterowania w sanatorium uzdrowiskowym za jeden dzień pobytu w komfortowych warunkach, czyli pokoju jednoosobowym z pełnym węzłem sanitarnym wynosi 40,90 zł. Za najtańszy pokój wieloosobowy bez węzła sanitarnego kuracjusz płaci tylko 11,90 zł. A posiłki mają identyczne. Czego się po nich spodziewać?

Posiłki w sanatorium w Świeradowie Zdroju podawane są na talerzach. To prawdopodobnie jedno z ostatnich miejsc, gdzie nieznany jest tzw. szwedzki stół. Są bardzo niewyszukane. Sprawiają wrażenie, jakby były przygotowane jak najtańszym kosztem. Próżno szukać różnorodności. Dominuje najtańsza wędlina i ser. Plusem jest to, że zawsze rano podawana jest zupa mleczna.

- Czułem się tak, jakby ktoś bardzo się starał, aby pomidor podzielić na jak najwięcej części, a listek sałaty przedzielał na pół. Rozumiem, że to nie jest miejsce, aby się tuczyć, ale wielu kuracjuszy po prostu wychodziło z jadalni głodnych. Musieli sobie kupować dodatkowe jedzenie w sklepie - mówi kuracjusz.

- Największy problem to jednak nie wielkość posiłków, a ich sposób podania. Może być nawet mało, ale powinno jakoś na talerzu zachęcająco wyglądać. Tymczasem na talerzach było rzucone jak dla psa - mówi zniesmaczony kuracjusz.

Turnus w sanatorium trwa 21 dni. Kuracjusz bardzo często są skazani na żywienie dodatkowe, co powoduje, ze dieta ustalona przez lekarza nie jest przestrzegana.