Branża ślubna wściekła na rząd. Domaga się odblokowania wesel albo wysokich rekompensat finansowych

i

Autor: pixabay.com Branża ślubna pisze petycję do rządu i walczy o swoje miejsca pracy

Branża ślubna wściekła na rząd. Domaga się odblokowania wesel albo wysokich rekompensat finansowych

2020-10-19 12:51

Koronawirus w Polsce. Ponowny lockdown i praktycznie zakazanie organizowania przyjęć weselnych stawia branżę ślubną w bardzo trudnym położeniu. W trudnej sytuacji są nie tylko pary młode, ale przede wszystkim restauratorzy, właściciele sal weselnych, wedding plannerzy, a także fotografowie, kamerzyści czy DJ'e. Cała branża domaga się odmrożenia wesel albo dużych rekompenstat finansowych od rządu. Petycje już są gotowe.

Spis treści

  1. Wesela zakazane. Branża domaga się odmrożenia wesel albo dużych rekompensat finansowych
  2. Branża ślubna przygotował petycję skierowaną do rządu
  3. Branża ślubna generuje 7 miliardów złotych dochodu rocznie
  4. Branżę ślubną czeka upadek. Tak wynika z najnowszych badań

Wesela zakazane. Branża domaga się odmrożenia wesel albo dużych rekompensat finansowych

Nowe obostrzenia wprowadzone w Polsce 17 października sprawiły, że wiele branż znalazło się pod ścianą. Przedstawiciele branży fitness już protestowali w Warszawie. Teraz z zamiarem zdecydowanego sprzeciwu niosą się przedstawiciele branży ślubnej. Przypomnijmy, że według nowego rozporządzenia rządu wesela w miastach i powiatach objętych czerwoną strefą są całkowicie zakazane. W żółtej strefie wesela mogą się odbywać na maksymalnie 20 osób, bez zabawy tanecznej.

Takie decyzje spowodowały, że pary młode z dnia na dzień musiały odwołać uroczystości, na które czekały wiele tygodni, a mnóstwo ludzi zostało pozbawionych zarobku. W sieci zawrzało, a przedstawiciele branży ślubnej przygotowali specjalną petycję, skierowaną do rządu.

- Nie zgadzamy się z ograniczeniem naszego prawa do świadczenia usług w ramach prowadzonej działalności - podkreślają autorzy petycji i przypominają, że branża ślubna i weselna to nie są wielkie korporacje, to nie są wielkie firmy, a w przeważającej większości mikro firmy i firmy jednoosobowe, dla których głównym źródłem utrzymania jest właśnie świadczenie usług dla przyszłych nowożeńców. Niejednokrotnie w ww. firmach pracują całe rodziny, które właśnie w tym momencie poprzez wprowadzone obostrzenia zostały pozbawione środków do życia.

Sonda
Czy wesela w trakcie pandemii koronawirusa powinny być zakazne?

Branża ślubna przygotował petycję skierowaną do rządu

Branża ślubna to wiele połączonych branż, takich jak:

  • fotografowie,
  • filmowcy,
  • organizatorzy ślubów i wesel (wedding plannerzy/konsultanci ślubni),
  • dekoratorzy,
  • floryści,
  • DJ'e,
  • zespoły,
  • candy bary (słodkie stoły),
  • cukiernicy,
  • fryzjerzy,
  • kosmetyczki,
  • wizażystki,
  • firmy pirotechniczne,
  • salony i projektanci sukien ślubnych,
  • salony męskiej mody ślubnej,
  • barmani,
  • producenci papeterii ślubnej,
  • firmy cateringowe,
  • domy weselne,
  • restauracje,
  • hotele,
  • firmy wynajmujące hale namiotowe i meble dekoracyjne.

Nasza branża jest jedną z tych branż, którym o raz drugi odcina się możliwość świadczenia usług, pozbawiając osoby pracujące przychodów i narażając na bankructwo. Co więcej, krótki czas kiedy mogliśmy prowadzić naszą działalność nie pozwolił na „wyjście na prostą” - czytamy w petycji.

Branża ślubna generuje 7 miliardów złotych dochodu rocznie

Pomysłodawcy petycji przekonują, że sytuacja jest dramatyczna, bo wiele par zdecydowało się na przełożenie swoich przyjęć, lub też na rezygnację z nich, albo organizację w bardzo ograniczonej formie. Jednak to nie wszystko. Wprowadzone przez rząd restrykcje i ograniczenia spowodowały znaczący spadek zainteresowania usługami branży ślubnej i możliwości zawierania umów na kolejne lata, co także przyczyniło się do destabilizacji finansowej firm z branży.

Przyszłe młode pary, które także dotknął ten lockdown, niejednokrotnie zmieniały daty swoich ślubów, czy ograniczały ilość osób, które mogły wziąć udział w wydarzeniu. Dziś po raz kolejny tak samo jak cała branża stoją w obliczu niepewnej przyszłości.

- Mamy nieodparte wrażenie, że branża ślubna traktowana jest jako marginalna branża w strefie polskiego biznesu, a przecież generuje ona 7 mld zł rocznie. Dzisiejsze wesela to większości eventy realizowane przez wiele firm, które aby móc zrealizować takie wydarzenie na najwyższym poziomie, musiały się odpowiednio do tego przygotować, wyszkolić i zakupić niezbędny sprzęt, co wiązało się z ogromną inwestycją czasu, pracy i nakładów finansowych. To branża wysoce specjalistyczna, której przedstawiciele nie mogą z dnia na dzień zacząć robić czegoś innego - przekonują autorzy petycji

Autorzy petycji uważają, że przedstawiciele branży ślubnej powinni otrzymać rekompensatę finansową w związku z ponownym lockdownem.

- Nie rozumiemy także decyzji Rządu, dlaczego to branża ślubna i weselna została "mianowana" branżą wysokiego ryzyka i od samego początku pandemii osoby rządzące informowały w mediach o niebezpieczeństwie na weselach i rozważeniu udziału w tego typu wydarzeniach narażając naszą branże na potężne straty, a przyszłych nowożeńców na niemałą dawkę stresu i niepewności - piszą autorzy petycji.

Petycję znajdziecie TUTAJ

Branżę ślubną czeka upadek. Tak wynika z najnowszych badań

Autorzy petycji skierowanej do rządu przedstawili wyniki badania, które zostało przeprowadzone z udziałem 700 firm z branży weselnej. Oto wyniki tego badania:

  • Firmy, które przetrwają 6 miesięcy (do przyszłego sezonu) bez problemu - 3%;
  • Firmy, które przetrwają do 6 miesięcy (do przyszłego sezonu) z uwagi na inne źródła utrzymania (praca na etacie, finansowanie przez członków rodziny) - 34%;
  • Firmy, które przetrwają do 6 miesięcy (do przyszłego sezonu) wykorzystując zgromadzone oszczędności - 26%;
  • Firmy, które raczej zbankrutują - 36%;
  • Firmy, które na pewno zbankrutują - 1%.