Studenci UAM będą protestować. Poszło o ceny w akademikach

i

Autor: Facebook/Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa

SZKOLNICTWO

UAM. Studenci są rozgoryczeni po podwyżce cen w akademikach. Dziś protest przed rektoratem. Jest stanowisko uczelni

2023-06-14 7:54

- Za jednoosobowy pokój w Hance trzeba będzie płacić miesięcznie 1137 zł, za miejsce w dwuosobowym pokoju niewiele mniej, bo 915/995 zł (bez lub z aneksem kuchennym) - alarmuje Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa. Zarzuca władzom UAM brak dialogu i lekceważenie potrzeb studiujących. W południe przed rektoratem odbędzie się protest. Jest stanowisko uczelni.

UAM. Podwyżki w akademikach

Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa informuje, że rektorka UAM prof. Bogumiła Kaniewska w zeszłym tygodniu zatwierdziła podwyżkę cen w akademikach. - Decyzję tę publikuje w BIP (bo musi), nie chwali się tym jednak na swoim Facebooku, licząc na to, że nikt tego nie zauważy - nie kryje oburzenia organizacja pozarządowa.

Zgodnie z przyjętymi zmianami od października studenci za pokoje w akademikach zapłacą niemało. - W Hance za jednoosobowy pokój trzeba zapłacić 1137 zł, za miejsce w dwuosobowym pokoju niewiele mniej, bo 915/995 zł (bez lub z aneksem kuchennym) - alarmuje SIM.

Studenci oczekują od władz uczelni wyjaśnienia, z czego biorą się różnice cen pokojów w akademikach o zbliżonym standardzie. Za jednoosobowy pokój w DS Zbyszko i DS Jagienka trzeba będzie zapłacić 890 zł, w nowym Meteorze na Morasku – 930. Najdroższa jest Hanka. Organizatorzy protestu nie przyjmują zasłaniania się kosztami utrzymania wiekowego budynku. Trudno im się dziwić, skoro budynek ten niedawno przeszedł generalny remont.

Protest studentów. "Uczelnia ma nas w dupie". UAM odpowiada

SIM nie kryje oburzenia także z tego powodu, że władze UAM miały zlekceważyć wszystkie ich postulaty poruszane podczas wspólnych rozmów. - Spotkanie w Jowicie z rektorką, rozmowy z kanclerzem w parlamencie samorządu studenckiego i nasze apele na posiedzeniu senatu UAM nawet na chwilę nie zastanowiły władz uniwersyteckich. Nazywając rzeczy po imieniu, mają w dupie losy biedniejszej części społeczeństwa. Silniejsi dadzą sobie radę - napisano w mediach społecznościowych.

Emocje urosły do niebezpiecznych rozmiarów. Organizacja wspierająca studentów kieruje szereg zastrzeżeń do ostatnich działań rektorki UAM prof. Bogumiły Kaniewskiej. - Nadaje tytuły doktor honoris causa, wyjeżdża do Paryża i na posiedzeniu KRASP [Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich - przyp. red.] zajmuje stanowisko w sprawie wypowiedzi i działań Ministra Edukacji i Nauki. Dlaczego nie poruszyła tematu kwestii socjalnych w tym wpływowym środowisku? Dlaczego nie robi tego jako przewodnicząca KRUP [Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polski - przyp. red.]? Dlaczego nie chce zmieniać regulaminów i ustaw dotyczących subwencji? Dlaczego zgadza się na zamknięte posiedzenia rady uczelni i senatu? - padają pytania.

Z tymi zarzutami nie zgadza się uniwersytet. - Rektorka UAM wielokrotnie mówiła o swoich działania w ramach KRUP. Mówiła o tym także protestującym studentom podczas spotkania w DS. Jowita w kwietniu tego roku - przekazał nam Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka UAM. - W Senacie i Radzie Uczelni UAM studenci mają swoich, demokratycznie wybranych, reprezentantów. Natomiast sposób funkcjonowania tych organów kolegialnych jest określony w Statucie UAM - dodała.

SIM domaga się również podniesienia kwoty stypendium socjalnego. I choć wysokość tego świadczenia reguluje ustawa, to zdaniem przedstawicieli studentów UAM nie robi w tym temacie wystarczająca dużo, by u prawodawcy wywalczyć lepsze warunki dla najbiedniejszych członków akademickiej wspólnoty. Ostatni raz stypendium zostało podniesione pięć lat temu, podczas gdy nie trzeba nikogo przekonywać, że przez ten czas realna wartość świadczenia wyraźnie spadła. Uczelnia już wcześniej informowała o trudnej sytuacji finansowej. - Ciekawe, że nigdy nie zabrakło pieniędzy na pensje rektorki i prorektorów, na ich podróże i bankiety, a zawsze brakuje na kwestie dotyczące studentów. Nie ma na stypendia, nie ma na remonty, na akademiki czy zapomogi - kontruje SIM.

Uczelnia odpowiada. - Władze UAM działają w oparciu o ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz obowiązuje ich dyscyplina finansowa. To z tych przepisów wynikają zasady gospodarki finansowej uczelni, natomiast wynagrodzenie Rektora ustala Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego - napisano w odpowiedzi na naszą prośbę o komentarz w tej sprawie.

W środowe południe przed rektoratem UAM odbędzie się protest. Organizują go Poznańskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej, Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa i Rozbrat. - Kolejny raz w tym roku walczymy o akademiki. Jest ich zdecydowanie za mało. Tylko 5% studentów w obliczu kryzysu mieszkaniowego może liczyć na zakwaterowanie w domach studenckich na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - napisano w zapowiedzi wydarzenia. Bo poza podwyżkami cen w akademikach uczelnia poinformowała też w ostatnim czasie o sprzedaży DS Jowita. - Jeśli sami nie zawalczymy o swoje prawo do nauki to nadal będziemy mogli jedynie opiniować decyzje władz - przekonują organizatorzy protestu, którzy jutro złożą także w rektoracie list otwarty do władz uczelni. Szczegóły wydarzenia TUTAJ.

- Nie wszyscy chcą mieszkać w akademikach i dlatego dzielenie wszystkich studentów UAM przez liczbę dostępnych miejsc w akademikach, co robią protestujący, jest jedynie daną statystyczną. Fakty są takie, że w ubiegłym roku akademickim 2/3 przyjętych stanowili mieszkańcy Wielkopolski i Poznania, a to oznacza, że nie wszyscy studenci poszukiwali miejsca w domu studenckim - napisała rzeczniczka UAM.

UAM. Brak pieniędzy odczują też doktoranci

To kolejny nieprzyjemny temat dotyczący UAM w ostatnich tygodniach. W maju napisali do nas doktoranci tej uczelni, którzy zostali całkowicie pominięci w komunikacie władz rektorskich dotyczących dofinansowania do letniego wypoczynku dla pracowników. Było to dla nich dużym zaskoczeniem, bo doktoranci od kilku lat mogli liczyć na takie wsparcie, a w tym roku nikt ich nie uprzedzał, że będzie inaczej. Zaskoczenia nie kryli też przedstawiciele Samorządu Doktorantów UAM. A że napływały do nich liczne głosy oburzenia, podjęli rozmowy z władzami rektorskimi w tym temacie. Dość szybko poinformowano, że osiągnięto porozumienie i "doktoranci skorzystają ze świadczenia na identycznych zasadach jak przed rokiem". - Ponadto zaznaczę, że UAM należy do nielicznych uczelni, która dawała i daje doktorantom możliwość korzystania ze świadczeń z założenia adresowanych do pracowników, emerytów i ich rodzin - napisała nam rzeczniczka UAM Małgorzata Rybczyńska. Dodała, że "lada chwila ukaże się zarządzenie rektora" w tej sprawie. Maila otrzymaliśmy 19 maja. Do dziś rozporządzanie nie ma.

Pod koniec maja Samorząd Doktorantów UAM przekazał nam, że cierpliwie czeka na oficjalne ruchy ze strony władz uczelni. Zadaliśmy dziś pytanie przez biuro prasowe uniwersytetu, kiedy takiego ruchu można się spodziewać. - Stosowne Zarządzenie Rektora UAM nr 347 z 12 czerwca zostało podpisane i opublikowane w BIP. Terminy składania wniosków i wypłat zostaną podane w przygotowywanym komunikacie - wyjaśnia Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka UAM. - Potrzebny był czas na dokonanie zmian w regulaminie świadczeń socjalnych i przygotowanie elektronicznego systemu składania wniosków - dodaje.

W ostatnich latach UAM regularnie wybierany jest jako jeden z najlepszych pracodawców w Wielkopolsce. W kwietniu 2022 roku rektorka prof. Bogumiła Kaniewska z dumą informowała, że UAM został wybrany najlepszym pracodawcą w Polsce w kategorii "Szkolnictwo i badania naukowe" rankingu Forbes.

Studenci leczą wirtualnych pacjentów