Remonty w Poznaniu miały doprowadzić do izolacji centrum

i

Autor: PIM Poznań

Remonty

Remonty w Poznaniu skutkowały izolacją centrum. Ekspert: "trzeba je było zrobić inaczej"

2023-05-20 9:10

Trwające wciąż w Poznaniu prace remontowe spowodowały znaczącą izolację centrum, przyczyniły się do drastycznego spadku obrotów w sklepach czy punktach usługowych i licznych ich likwidacji. To tylko część z zarzutów jakie prof. Waldemar Budner z Instytutu Gospodarki Międzynarodowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu stawia władzom miasta.

Rozkopany Poznań. Tak się nie robi remontów

Prof. Waldemar Budner podkreśla, że wskazane było przeprowadzenie prac w kilku skoordynowanych etapach, w miejsce równoczesnej realizacji kilku obszarów. Według eksperta to, że harmonogram robót nie został dotrzymany, a budżet przekroczony, można częściowo tłumaczyć trudnymi warunkami prowadzenia inwestycji po marcu 2020 r.

Ekspert: remontów w Poznaniu jest za dużo

W połowie maja po wielomiesięcznej przerwie tramwaje wróciły do centrum miasta - rozpoczęły się kursy ulicami Święty Marcin, Mielżyńskiego i Fredry. Ruch tramwajów na ul. Św. Marcin wstrzymany został w połowie listopada 2021 r. We wrześniu ub. roku ruch tramwajowy wyłączony został na odcinku od mostu Teatralnego do placu Wielkopolskiego. W Poznaniu trwa też remont płyty Starego Rynku. Przebudowa rozpoczęła się pod koniec 2021 roku i potrwać ma do jesieni 2023 roku. W połowie maja przywrócony został ruch na całej wyremontowanej trasie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju (PST) łączącej centrum z północą miasta. Remont trasy PST rozpoczął się w sierpniu ub. roku. Wciąż nieczynna jest natomiast trasa kórnicka - tam tramwaje nie kursują już od kilku miesięcy.

Była nadzieja, jest frustracja. Mieszkańcy wściekli przez remonty, biznesy upadają

Prof. Waldemar Budner naukowo zajmuje się m.in. kwestiami gospodarki przestrzennej miast i lokalizacji przedsiębiorstw. W rozmowie z PAP stwierdził, że zapowiadane przez władze Poznania remonty infrastruktury miejskiej, połączone z rewitalizacją i modernizacją przestrzeni publicznej, wzbudziły wśród mieszkańców stolicy regionu wiele nadziei na jej poprawę. Tymczasem trwające do teraz, nierzadko opóźnione, remonty powodują frustrację i niezadowolenie nie tylko mieszkańców, ale również części przedsiębiorców, których rozkopany Poznań zmusił do zamykania lub przenoszenia biznesów poza centrum. Podkreślił, że liczba przedsiębiorców żyjących i zarabiających na ruchu w centrum miasta szacowana jest na ok. 400.

Inwestycje w Poznaniu przypadły na trudny czas. Ale można było je zaplanować inaczej

Prof. Budner przyznał, że część prac remontowych przypadła na bardzo trudny w sensie ekonomicznym okres pandemii, wojny na Ukrainie, wzrostu inflacji, podwyższonych cen materiałów budowlanych i energii oraz wzrastających kosztów pracy. Te okoliczności w znaczącym stopniu utrudniły realizację prowadzonych inwestycji, podnosząc również jej koszty. - Prace remontowe spowodowały znaczącą izolację centrum, a także zmniejszenie jego dostępności poprzez paraliż komunikacyjny w mieście. W konsekwencji remonty przyczyniły się do drastycznego spadku obrotów w sklepach czy punktach usługowych i licznych ich likwidacji. Prowadzony remont w śródmieściu Poznania ma bardzo długi, kilkuletni czas realizacji. Z tego względu wskazane było przeprowadzenie prac w kilku skoordynowanych etapach, w miejsce równoczesnej realizacji kilku obszarów - powiedział.

Naukowiec z Uniwersytetu Ekonomicznego zauważył, że winę za sposób realizowania inwestycji w Poznaniu można częściowo tłumaczyć koniecznością rozliczenia pozyskanych na nie pieniędzy. - Miasto stało się zakładnikiem spożytkowania środków unijnych – powiedział.

Izolacja centrum. Odpływ przedsiębiorców, mieszkańców i turystów

Ekspert wyjaśnił, że długotrwała izolacja centrum wywołała "dość trwały efekt utraty atrakcyjności tego obszaru i odpływu tradycyjnych klientów oraz turystów". - W tej sytuacji może właściwszym byłyby wieloletnie bonifikaty dla handlu i usług. Choć raczej na takie bonifikaty nie mogli też liczyć przedsiębiorcy użytkujący lokale należące do właścicieli prywatnych kamienic. Ich udział jest w śródmieściu znaczący – powiedział prof. Budner.

Profesor zauważył, że ruch turystyczny w Poznaniu jest powiązany głównie z biznesem – także w tym kontekście zastanawiająca jest nikła paleta zachęt dla przedsiębiorców, aby przyciągnąć ich do rewitalizowanego centrum.

Ekspert: miasto nie wyciągnęło wniosków. Po remontach w Poznaniu brakuje zieleni

Według prof. Budnera miasto nie wyciągnęło odpowiednich wniosków z problemów zauważalnych od początku realizacji Projektu Centrum. - Aż nadto widoczne były przestoje w pracy czy rozpoczęte i nie kontynuowane w wielu miejscach roboty. To rodziło widoczne i dokuczliwe kłopoty z utrzymaniem czystości nawierzchni, wszechobecny kurz i piach, trudny do wytrzymania w godzinach pracy hałas w pobliżu budów, a przede wszystkim utrudnioną dostępność do centrum i nadmierne natężenie ruchu, co skutkowało zmniejszoną obecnością ludzi na ulicach centrum – innymi słowy: zmniejszeniem liczby klientów w sklepach i punktach usługowych. Konsekwencje ekonomiczne tego zjawiska były łatwe do przewidzenia - powiedział.

Ekspert podkreślił też, że po realizacji dotychczasowej części prac w ramach Projektu Centrum w centrum brakuje zieleni. W zasadzie brak jest również powierzchni czynnej biologicznie, umożliwiającej naturalną retencję wody. - "Protezy" drzew stojące w donicach na pewno nie zastąpią drzew ukorzenionych w gruncie. Przytłaczająca wydaje się skala betonowych elementów. Naruszenie zdrowych proporcji: zieleń vs beton jest wręcz uderzające. Wymienione mankamenty były dostrzegalne już po pierwszym etapie remontu ulicy Święty Marcin. Zabrakło również koordynacji przy odnawianiu kamienic - powiedział.

Impact 2023 - Jacek Jaśkowiak