Dzikie wysypiska śmieci w Poznaniu. Przykre dane opublikowane przez urzędników

i

Autor: poznan.pl Dzikie wysypiska śmieci w Poznaniu. Przykre dane opublikowane przez urzędników

Dzikie wysypiska śmieci w Poznaniu. Przykre dane opublikowane przez urzędników

2022-10-25 10:05

Liczba dzikich wysypisk śmieci w Poznaniu jest przerażająca. Z każdym rokiem powstaje coraz więcej takich miejsc, a strażnicy miejscy walczą z tym zjawiskiem. Śmieciarz to według słownika języka polskiego osoba niechlujna i śmiecąca wokół siebie. Czy poznaniacy są więc śmieciarzami?

Dzikie wysypiska w Poznaniu

Dzikie wysypiska w Poznaniu to olbrzymi problem. Do końca września strażnicy miejscy usunęli aż 815 dzikich wysypisk śmieci. Okazuje się, że problem narasta, ponieważ takich miejsc było 45 miejsc więcej, niż rok temu w tym samym czasie. Miejscy urzędnicy przyznają, że usuwanie nielegalnych wysypisk śmieci jest bardzo kosztowne, a skala problemu rośnie. - Tylko w tym roku podczas akcji "Wiosenne Porządki" zebrano ponad 45 ton odpadów, a kolejne 17,4 tony - podczas "Sprzątania Świata" - przekazują.

Straż Miejska likwiduje wysypiska

Tylko w ostatnich tygodniach strażnicy doprowadzili do usunięcia śmieci przy węźle kolejowym Poznań Franowo. - Okazało się, że odpowiedzialni za nie byli pracownicy pobliskiej firmy. Efektem interwencji strażnika był mandat i generalne porządki - mówią urzędnicy. Kolejne dwa wysypiska odpadów znaleziono ostatnio przy skrzyżowaniu ulicy Umultowskiej z ulicą Madziarską oraz na skarpie przy ulicy Bożydara. - W pierwszym z nich leżały ubrania, worki z odpadami oraz części mebli, a w drugim odpady budowlane z remontu mieszkania. W obydwu przypadkach śmieci zalegały na terenach miejskich i zostały uporządkowane na zlecenie Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UMP - tłumaczą.

Mundurowi zawsze starają się ustalić osobę odpowiedzialną za śmiecenie. Nie zawsze jednak jest to proste. - Tak było m.in. w przypadku odpadów, które ktoś podrzucił w pobliże pojemników do gromadzenia używanej odzieży przy ul. Skibowej - mówią urzędnicy. Zapis monitoringu nie pozwolił zidentyfikować sprawcy, a znaleziony w śmieciach adres okazał się nieaktualny. Pomogli za to pracownicy pobliskiego przedszkola. - Jeden z nich zauważył wkrótce taki sam samochód, którym przywieziono odpady i zapisał jego numer rejestracyjny. Dzięki temu strażnikom udało się ustalić kierowcę, który przyznał się do podrzucenia śmieci i otrzymał mandat w wysokości 500 zł - mówią urzędnicy.

Widzisz dzikie wysypisko? Zgłoś to

Urzędnicy proszą, aby każdy, kto zauważy dzikie wysypisko śmieci albo miejsce, które wymaga posprzątania, przesłał informację poprzez formularz zgłoszeniowy dostępny na stronie internetowej: poznan.pl. - Obok opisu można załączyć zdjęcia i zaznaczyć miejsce na planie miasta. Informacje można również przekazać za pośrednictwem aplikacji Smart City Poznań - tłumaczą.

Sonda
Czy poznaniacy śmiecą na potęgę?