Niecałą godzinę jazdy od Wrocławia, tuż przy Niemczy, kryje się miejsce, które niejednego gościa wprawia w osłupienie. Choć oficjalnie to filia Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego, Wojsławice mają swoją duszę, własną opowieść i klimat, którego próżno szukać w miejskich parkach. Zamiast zgiełku — śpiew ptaków. Zamiast betonu — ścieżki wśród prawie 10 tysięcy roślinnych odmian.
Ten ogród dendrologiczny to nie tylko raj dla ogrodników-amatorów i pasjonatów roślin. To także idealne tło do sesji zdjęciowych — zwłaszcza tych romantycznych. Gdy zakwitają rododendrony, a krajobraz eksploduje barwami różu, fioletu i żółci, aparat sam się wyciąga z torby.
Historia zapisana w zieleni
Arboretum w Wojsławicach ma długą i barwną historię. Jego początki sięgają XVIII wieku, a od 1977 roku, decyzją Komisji Ogrodów Botanicznych i Arboretów w Polsce, zyskało status oficjalnego arboretum. Sześć lat później, w 1983 roku, cały obiekt o powierzchni blisko pięciu hektarów został wpisany do rejestru zabytków kultury. Od 1988 roku stanowi filię Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Wojsławice położone są 50 km na południe od Wrocławia, w malowniczym krajobrazie chronionym Wzgórz Strzelińsko-Niemczańskich. Arboretum znajduje się nad dopływem rzeki Ślęzy, w zacisznej kotlinie, na północnych stokach Wzgórz Dębowych. To wyjątkowe położenie sprawia, że rośliny czują się tu doskonale.
Na terenie ogrodu można podziwiać aż siedem Kolekcji Narodowych – to wzorcowo prowadzone zbiory, tworzone przez specjalistów z myślą o ochronie i dokumentowaniu bioróżnorodności. Do najważniejszych należą kolekcje różaneczników rasy łużyckiej (odmiany Seidla), piwonii oraz hortensji. Arboretum czynne jest od wiosny do jesieni, a w tym czasie odbywa się tu wiele wydarzeń tematycznych, festynów i spotkań dla miłośników ogrodów i natury.
Rododendrony w roli głównej
Choć ogród tętni życiem przez cały rok, to największym zainteresowaniem cieszy się na przełomie maja i czerwca. Wtedy rozpoczyna się prawdziwe widowisko – kwitnienie setek odmian różaneczników i azalii. Niektóre subtelnie białe, inne ognisto pomarańczowe albo intensywnie różowe, potrafią oczarować nie tylko wyglądem, ale i zapachem.
Azalie japońskie, czeskie odmiany jak "Sázava" czy "Vltava", delikatne i zaskakujące – to one przyciągają wzrok odwiedzających, którzy często gubią się wśród alejek, nie mogąc oderwać oczu od kolejnych zakątków ogrodu. A każdy z nich jest inny, jakby zaprojektowany na nowo.
Nie tylko dla fanów botaniki
Wojsławice to znacznie więcej niż tylko kwiaty. Spacerując, można natknąć się na stare, zachowane budynki folwarczne, zabytkową szklarnię z XIX wieku, a nawet autentyczne koło młyńskie. Dla ciekawych geologii przygotowano georetum – przestrzeń, gdzie prezentowane są skały i minerały z różnych zakątków kraju. To jedyne takie miejsce w Polsce, które łączy edukację, przyjemność i zmysłową estetykę.
Jeśli planujesz dłuższy pobyt — zarezerwuj kilka godzin. Ogród jest rozległy, a każda ścieżka kusi inną perspektywą. Dla zmęczonych – ławeczki, dla głodnych – kawiarnia, a dla ciekawych świata – spacery z przewodnikiem w weekendy.
Informacje praktycznie: jak dojechać i ile to kosztuje?
Z Wrocławia to nieco ponad 50 km – prosta trasa, dobrze oznakowana. Samochodem dojedziesz w niespełna godzinę. Parking? Bezpłatny. Bilety wstępu? 30 zł normalny, 20 zł ulgowy – a wrażenia? Bezcenne.
Dodatkową atrakcją jest kiermasz roślin tuż przy wejściu. Można tam upolować naprawdę ciekawe okazy — azalie od 25 zł, różaneczniki od 35 zł, a wybór ogromny. Jeśli więc masz ogródek, taras albo tylko doniczkę na parapecie – warto zabrać coś na pamiątkę.