Szczytno: Ratownik medyczny otrzymał pierwszą dawkę szczepionki. Mimo to zachorował na COVID-19

Ratownik medyczny ze Szczytna pod koniec grudnia otrzymał pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Kilka dni później okazało się, że jest zakażony. Jak to możliwe? Dyrektor warmińsko-mazurskiego sanepidu dr Janusz Dzisko w rozmowie z PAP wyjaśnił, dlaczego takie sytuacje mają prawo się zdarzyć. Szczegóły w artykule.
Szczytno: Ratownik medyczny zachorował na COVID-19 po pierwszej dawce szczepionki
Grzegorz Achremczyk pracuje w zespole wyjazdowym w karetce pogotowia w Szczytnie. Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej, pod koniec grudnia otrzymał pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Po szczepieniu czuł się dobrze, nie zaobserwował żadnych niepożądanych objawów.
Kilka dni później, kiedy dowiedział się, że koleżanka z dyżuru jest zakażona koronawirusem, postanowił wykonać test na COVID-19. Wyszedł pozytywny. W rozmowie z PAP poinformował, że obecnie pozostaje w izolacji do 20 stycznia. Po jej zakończeniu ma otrzymać drugą dawkę szczepionki.
Według dyrektora warmińsko-mazurskiego sanepidu dr Janusza Dzisko, zakażenie koronawirusem, mimo podania pierwszej dawki szczepionki, może się zdarzyć. Są to jednak pojedyncze przypadki. - Trzeba pamiętać, że po podaniu szczepionki musi minąć pewien okres czasu, kiedy wytworzą się przeciwciała. Jest to z reguły tydzień, choć każdy organizm może reagować inaczej. Budowanie odporności trwa jakiś czas - objaśnił w rozmowie z PAP.