Historia najbardziej wytatuowanych seniorów na świecie zaczęła się właśnie w salonie tatuażu. Charlotte, świeżo po śmierci męża, robiła swój pierwszy malunek na ciele. Chuck był wtedy klientem tego samego salonu i zaproponował, że potrzyma ją za rękę, by dodać jej odwagi. Nie tylko zdobyła wtedy nowy tatuaż, ale też numer telefonu Chucka. Choć początkowo Charlotte była ostrożna, bo twierdziła, że jest zajęta, to szybko zrozumiała, że spotkała kogoś wyjątkowego.
Charlotte zaczęła swoją przygodę z tatuażami w wieku 57 lat. Jak sama mówi, długo zbierała się na odwagę, by zrobić coś tylko dla siebie. Po stracie męża uznała, że miłość nie jest już dla niej. Aż do momentu, gdy poznała Chucka i zakochała się podwójnie: w nim i w tatuażach.
Chuck z kolei zrobił swój pierwszy tatuaż w wieku 18 lat, jeszcze podczas szkolenia wojskowego w armii USA. Tego samego dnia zrobił dwa kolejne, ale potem miał długą przerwę. Do studia wrócił dopiero po 40 latach, bo chciał zakryć blizny po poważnych oparzeniach.
Zobacz też: Chce mieć tatuaże wszędzie. Kiedyś wytatuowała sobie oczy i straciła wzrok. Teraz chce to powtórzyć!
Najbardziej wytatuowani seniorzy na świecie
Para spędziła w salonach tatuażu ponad 2000 godzin. Każde z nich po około 1000. Koszt tej przyjemności to ponad 100 tysięcy funtów na osobę. Ale jak mówią, nie żałują ani jednej godziny i ani jednej wydanej złotówki.
Ludzie wieszają sztukę na ścianach, a ja noszę ją na sobie - mówi Charlotte.
Patrzymy na siebie i myślimy: "To najpiękniejsze tatuaże na świecie - dodaje.
Dzięki swojej oryginalnej pasji trafili do Księgi Rekordów Guinnessa jako najbardziej wytatuowani seniorzy globu. Seniorka ma na swoim koncie jeszcze jeden rekord. Jest posiadaczką największej liczby wytatuowanych na ciele piór. Ma ich aż 216. Z kolei Chuck ma aż 376 tatuaży z czaszkami.
Zobacz galerię: Tatuaże Smolastego - to jeden z najbardziej "wydziabanych" artystów
