Mocne wyznanie

Natalia Niemien w szczerych słowach o przemocy religijnej. "Lubiłam cierpieć"

2025-05-22 11:55

Do artystów otwarcie mówiących o swoich osobistych problemach należy Natalia Niemen. Córka słynnego wokalisty Czesława Niemena wielokrotnie poruszała m.in. temat uzależnienia, a ostatnio ponownie wypowiedziała się o wspólnocie religijnej, do której należała latami. Padły mocne słowa w związku z przemocą i manipulacją, których doświadczyła.

Urodzona w 1976 roku córka Czesława i Małgorzaty Niemenów zadebiutowała na scenie w latach 90. W twórczości, jako członkini grupy religijnej, często nawiązywała do chrześcijaństwa. Kilka lat temu Natalia Niemen porzuciła jednak kontrowersyjną wspólnotę, a dziś otwarcie mówi o trudnościach, jakie w związku z nią doświadczyła.

Dominika Tajner szczerze o kulisach rozstania z Wiśniewskim. "Niewiele nas już łączyło" eska

Natalia Niemen: "dałam się zmanipulować"

Wokalistka zagościła w podcaście "Rachunek sumienia", gdzie opowiedziała o swoich doświadczeniach związanych z ruchem religijnym, do którego należała. Już wcześniej określała swoją byłą wspólnotę o charakterze protestanckim mianem "sekty". Teraz Niemen przyznała, że była ofiarą przemocy religijnej, którą trudno na pierwszy rzut oka rozpoznać, ale która potrafi wyniszczać człowieka psychicznie.

"Zostałam wykorzystana. Oczywiście na własne życzenie, bo takie decyzje podejmowałam. Dałam się zmanipulować" - wyznała, dodając także: "Lubiłam cierpieć. Lubiłam klęczeć na posadzce, żeby kolana bolały i plecy bolały."

"Poczucie winy noszę do dziś"

W trakcie rozmowy Natalia Niemen wyznała też, że czuje się odpowiedzialna za to, jaki wpływ jej podejście do religii miało na jej dzieci: "Zrobiłam moim synom bardzo dużo krzywdy psychicznej. Cieszę się, że nie są po prostu sformatowani, ale poczucie winy noszę do dziś." 

Przypomnijmy, że piosenkarka wstąpiła do kontrowersyjnej wspólnoty duchowej za sprawą męża, Mateusza Otremby, który jest synem pastora. Razem mają troje dzieci: dwóch synów i córkę.

"Religia i modlitwa sprowadzają cię do roli robaka, który nic nie może: jestem grzeszna, nie mam mocy, ale z tobą, Boże, jakoś to będzie. To opieranie się na czymś, co jest na zewnątrz, utrzymywanie się na poziomie dziecka, które nie jest za nic odpowiedzialne. Religia ściąga z ludzi odpowiedzialność za ich reakcje, emocje, to, kim są" - mówiła Niemen w wywiadzie dla "Wysokich obcasów" już po odejściu z organizacji.

Zobacz też: Szelągowska serdecznie o kochance byłego męża. Wiele jej zawdzięcza