Justin Bieber i Hailey Bieber to para, która od lat wywołuje wiele emocji. Jeszcze kilka tygodni temu dziennikarze zapewniali, że małżeństwo przeżywa ogromny kryzys i wisi na włosku. Szybko się jednak okazało, że to nieprawda. Justin niespodziewanie wydał nową płytę, na której w samych superlatywach opowiadał o swoim związku z Hailey oraz o wychowywaniu ich pierwszego dziecka - Jacka Bluesa. Na jego Instagramie zaczęły pojawiać się też romantyczne zdjęcia wakacyjne. W dzień wydania albumu Bieberowie spędzali czas na gorących plażach w Hiszpanii. Teraz wrócili już do USA, ale sielanka trwa. Ostatnio wybrali się na wspólną kolację. Justin jednak potrzebował chwilę przerwy i wyskoczył na papierosa.
ZOBACZ TAKŻE: Justin Bieber wciąż ma w sobie "SWAG". Na nowej płycie pokazuje swoją chaotyczną duszę [RECENZJA]
Justin Bieber uciekł z randki z Hailey
Justin i Hailey żyją swoich małżeńskim szczęściem. Ostatnio piosenkarz zabrał ukochaną do restauracji Coucou w West Hollywood. Gest ładny, ale i tak wyglądał nieschludnie. Miał na sobie dopasowany, szary podkoszulek i luźne, podarte dżinsy. Gwiazdor nie wytrzymał też całej kolacji w towarzystwie żony. W trakcie spotkania nie mógł się powstrzymać i wyszedł z lokalu, aby zapalić. Zdjęcia Justina z papierosem w ręku pojawiły się w amerykańskich mediach. Tym razem obyło się bez żadnej afery z fotoreporterami. Przeciwnie - wyglądał na zadowolonego! Przybił nawet piątkę małemu chłopcu, który znajdował się na parkingu i podszedł do muzyka. Hailey Bieber najwidoczniej nie była zbytnio przejęta tym, że mąż zostawił ją samą w restauracji. Fotografom udało się uchwycić jak później uśmiechnięta wychodziła z kolacji. Po randce z mężem wsiadła do luksusowego czarnego auta.