Doda może pochwalić się nie tylko świetnym głosem i sukcesami na listach przebojów, ale i figurą, na którą pracowała właściwie od dziecka, zgrabnie godząc pasję do śpiewania ze sportem. Od głośnego debiutu w 2002 roku Doda regularnie chwali się swoim ciałem w teledyskach, na okładkach magazynów, na scenie oraz w mediach społecznościowych. Dawno żaden z opublikowanych przez nią postów nie wzbudził takich emocji jak ten nagrany w Tajlandii, gdzie wokalistka aktualnie przebywa na urlopie. Doda zamieściła na Instagramie rolkę, za pośrednictwem której ogłosiła trzeci, finałowy już koncert w ramach "Aquaria Tour" w Gdańsku, a konkretnie w Ergo Arenie. Zamiast skupić się na komunikacie, internauci zasypali Dodę komentarzami dotyczącymi... jej ciała. Niektóre z nich były tak bezczelne, że nawet nie warto ich cytować. Doda powstrzymała się od odpowiedzi, ale dała do zrozumienia, co sądzi na temat krytyki, reagując na komentarz fanki, która stanęła w jej obronie.
Doda rzuciła prawdziwą bombę! Zapowiadała ją już kilka dni temu. Wszystko stało się jasne!
Doda reaguje na krytykę
Nowa rolka Dody na Instagramie wygenerowała ponad dwa miliony odsłon w niespełna dobę. Za sukcesem w liczbach poszły też hejterskie komentarze. Jedna z internautek stanęła w obronie piosenkarki, pisząc:
Dlaczego jest przyzwolenie na obrażanie szczupłych osób a jak się otyłego obrazi, że jest grubasem to już jest lincz...ludzie to działa w dwie strony jak wyzywacie od kosciotrupów to jedziemy i z grubymi wieprzami...fajnie tak?
Doda zareagowała na jej komentarz serduszkiem. Widocznie to samo odpowiedziałaby komentującym.