Gdańsk latem potrafi zauroczyć. Wąskie uliczki pełne historii, zapach morza i światło, które aż się prosi, żeby je uchwycić w obiektywie. Ale tym razem to nie klasyczny aparat wisiał mi na szyi podczas spaceru po gdańskiej starówce. Zamiast lustrzanki miałam w ręku iPhone'a 16 Pro – telefon z potężnymi możliwościami, które poznałam krok po kroku – ucząc się kadrowania, wyodrębniania detali i kręcenia filmów w zatłoczonym centrum miasta.
Nie było to typowe szkolenie – raczej twórczy reset w gronie osób, które lubią patrzeć na świat przez obiektyw telefonu. I to właśnie wtedy okazało się, że bursztyn i iPhone mają ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać.
Makroświat zaklęty w kropli żywicy
Zaczęliśmy od warsztatów z Michałem Radwańskim – fotografem, który nie tylko jest mistrzem w swoim fachu, ale potrafi też świetnie przekazać cenną wiedzę. Temat? Bursztyn. Biżuteria, drobiazgi, czasem prawie mikroskopijne detale, w których kryły się zaskakujące detale i tajemnice zastygłe w żywicy.
Tryb makro w iPhonie 16 Pro zaskoczył mnie już na starcie – ostrość łapał bez marudzenia, a szczegółowość? Powiem tak: widziałam nawet maleńkie pęcherzyki powietrza zamknięte w bursztynie. Tło także "robiło robotę". Zmieniając kolorystykę lub sięgając po Style Fotograficzne, mogłam nadać zdjęciu zupełnie inny klimat – od chłodnego, surowego nastroju po ciepłe, słoneczne kadry.
Tryb portretowy sprawdził się genialnie przy fotografowaniu misternych wyrobów z bursztynu. Regulacja głębi ostrości pozwoliła "wyciągnąć" detale i rozmyć to, co zbędne.
Wideo, które opowiada historie
Nie ukrywam – na warsztaty z Konradem Tułakiem czekałam z dużym zaciekawieniem. W końcu to on sworzył pierwszy polski teledysk nakręcony w całości iPhonem, więc wiedziałam, że pokaże coś ciekawego.
Pierwsza lekcja? Jak trzymać telefon. Serio. Odpowiedni chwyt, ruch, zmiana ogniskowej – niby drobiazgi, a robią kolosalną różnicę, jeśli chcesz uzyskać płynne, filmowe ujęcia. Następnie na gdańskich uliczkach kręciliśmy sceny w slow motion w 4K i ujęcia makro – i wszystko to z jakością, której trudno spodziewać się po telefonie. A jednak. Nowy iPhone naprawdę to potrafi.
Do tego niezwykle pomocna funkcja Audio Mix: wycisza szumy tła, wzmacnia to, co ważne. Na zatłoczonym Długim Targu naprawdę miało to znaczenie.
Różne oblicza bursztynu
Żeby lepiej zrozumieć, co właściwie fotografujemy, wzięliśmy udział w warsztatach z Emilią Kohut – pasjonatką i specjalistką od bursztynu. Pokazała nam, jak wygląda surowy bursztyn, jak się go szlifuje i co można znaleźć w jego wnętrzu. Niektóre kawałki kryły zatopione rośliny i owady, inne – drobinki piasku sprzed tysięcy lat.
I choć może brzmi to zaskakująco, bursztyn bardzo dobrze "dogaduje się" z nową technologią. Ten pierwszy przechowuje historię, drugi potrafi ją uwiecznić w najpiękniejszy sposób.
Gdańsk w obiektywie iPhone’a
Po południu ruszyliśmy w plener. Na warsztat poszły klasyczne miejskie kadry – Żuraw, Motława, urokliwe kamieniczki, odbicia w wodzie. Znowu zachwyciła mnie elastyczność iPhone’a: szeroki kąt, teleobiektyw 5x, szybka regulacja ogniskowej. Dzięki temu mogłam zrobić zdjęcia z bliska i z daleka, bez potrzeby zmiany sprzętu.
Dziki Stylpm Fotograficznym mogłam nadać swoim zdjęciom osobisty charakter, edytując je w czasie rzeczywistym. Z tym narzędziem można zapomnieć o filtrach i żmudnym obrabianiu każdego kadru.
Podsumowując: to nie był tylko test nowego sprzętu ani wyjazd typu "zróbmy ładne zdjęcia w plenerze". Miałam okazję przekonać się osobiście, jak ewoluowała fotografia mobilna i jak wiele możemy dziś osiągnąć jednym ruchem palca. iPhone 16 Pro pozwala uchwycić to, co wcześniej często nam umykało. Bursztyn był tylko pretekstem. Prawdziwym bohaterem był on – telefon, dzięki któremu nowoczesne techniki fotografowania są w zasięgu ręki.