- Jeżeli święta mają być czasem, który nas łączy, no to przede wszystkim powinniśmy unikać tematów, które nas po prostu dzielą. A takim tematem numer jeden w Polsce jest oczywiście polityka. Każdy z nas ma prawo mieć swoje zdania na temat tego, czy dzisiaj żyje nam się dobrze, czy źle, czy wcześniej żyło nam się lepiej, czy gorzej. Natomiast największym błędem, jaki popełniamy jest to, że próbujemy przekonywać do swojego zdania innych ludzi, reflektując swoją opinię jako taką prawdę objawioną. Czyli ja mam patent na rzeczywistość, ja wiem jak to wygląda, ja mam jedyną słuszną rację, a twoje zdanie ma mniejsze znaczenie i ty powinieneś myśleć tak jak ja - mówi Leszek Furman, trener mentalny. - Oczywiście temat polityki jest na tyle obecny też w polskich domach, że trudno się spodziewać, żeby w ogólesię nie pojawił podczas takich rodzinnych rozmów. Natomiast nawet jeżeli się już pojawi, to zachęcam gorąco do tego, żeby próbować spokojnie konfrontować ze sobą swoje zdanie, bez nachalnego przekonywania innego człowieka do tego, że musi myśleć tak jak ja, ponieważ to będzie prowadziło tylko i wyłącznie do podziałów, a przecież nie o to w święta chodzi.
Równie konfliktowe mogą być tematy dotyczące wiary, zarobków, czy stanu zdrowia.
