Słychać było miauczenie. Trzeba było skuć dwie łazienki w bloku, żeby wyciągnąć kota z opresji

i

Autor: PSP Zamość

Słychać było miauczenie. Trzeba było skuć dwie łazienki w bloku, żeby wyciągnąć kota z opresji

2022-11-15 10:14

14 listopada zamojscy strażacy prowadzili dość nietypowe działania, mające na celu uratowanie kota, który wpadł do kanału instalacyjnego w budynku mieszkalnym wielorodzinnym przy ul. Wyszyńskiego 38 w Zamościu.

Informację o zaistniałej sytuacji przed godz. 14 przekazał administrator budynku.

Ze zgłoszenia wynikało, że w kanale instalacyjnym od wczesnych godzin porannych słychać było miauczenie kota, którego lokalizacji pracownicy spółdzielni nie mogli ustalić.

- Do próby ustalenia miejsca zablokowania się kota w kanale strażacy najpierw użyli kamery termowizyjnej, niemniej jednak pomysł ten okazał się nieskuteczny – informuje bryg. Andrzej Szozda, oficer prasowy zamojskiej straży pożarnej.

Zadanie było dość trudne, bo odgłos miauczenia niósł się kanałem w wielopiętrowym budynku.

- Za zgodą administratora w dwóch mieszkaniach strażacy zmuszeni byli rozkuć kanał. Kolejną trudnością było wydobycie zwierzęcia, które by zaklinowane pomiędzy ścianą kanału a trzema rurami instalacyjnymi. Strażacy, wykorzystując sprzęt burzący, rozgięli rury, dzięki czemu nie zachodziła potrzeba przecięcia jednej z nich – dodaje rzecznik.

Kot cały i zdrowy został przekazany właścicielowi.

Powodem wpadnięcia kota, był brak właściwego zabezpieczenia rewizji kanału na VII piętrze budynku, z którego kot osunął się aż na I piętro. Wstępne straty powstałe w wyniku działań wyceniono na kwotę 5 tys. zł., które mają być pokryte z ubezpieczenia budynku. 

W działaniach trwających niespełna 4 godzi wzięły udział dwa zastępy z JRG Zamość.