Kamil, rolnik z województwa lubelskiego, ma 23 lata i jak każdy, kto bierze udział w programie „Rolnik szuka żony” ma nadzieję na znalezienie miłości swojego życia. 23-latek prowadzi 60 hektarowe gospodarstwo nastawione głównie na uprawę traw nasiennych kwalifikowanych oraz zbóż. Jest też właścicielem małego stadka bydła rasy Limousine.
Kamil skończył szkołę górniczą, ale zamiast pracy pod ziemią ostatecznie wybrał pracę na ziemi. Impulsem była śmierć dziadka, który wcześniej zarządzał całym gospodarstwem. Jak mówi jego mama w materiale promocyjnym programu, Kamil jest bardzo dokładny, wszystko musi mieć na prefekt. Sam zaś przyznaje, że praca w gospodarstwie nie należy do najcięższych i sprawia mu wiele radości i frajdy.
Kamil, mimo młodego wieku, wie czego chce od życia. Marzy o tym, żeby gospodarstwo nadal się rozwijało, szuka też partnerki na stałe, z którą mógłby założyć rodzinę.
- Coś już osiągnąłem, ale najważniejszego nie osiągam, czyli tej miłości. Postanowiłem, że trzeba jej szukać. […] Fajnie jakby łączyło nas to co ja robię na co dzień – mówił w rozmowie z Martą Manowską rolnik z Lubelszczyzny.
Idealna wybranka Kamila powinna być niższa od niego (rolnik na 180 cm wzrostu), w wieku 20-26 lat. Jak sam zaznaczył chce założyć rodzinę, ale wolałby to zrobić z kobietą, która nie ma jeszcze własnych dzieci.
- Jestem katolikiem, praktykującym, chciałbym wziąć ślub kościelny i wychować dzieci w wierze – mówił.
Kamilowi w poszukiwaniu miłości będziemy mogli kibicować już jesienią, w kolejnym sezonie "Rolnik szuka żony".
Polecany artykuł:
