Lublin szkoli z samopomocy

i

Autor: Mateusz Kasiak Szkolenie z samopomocy w chorobie przewlekłej

ZDROWIE

Lublin i WHO uczą, jak radzić sobie w chorobie. To jedyny taki projekt w Polsce

2023-04-21 14:11

Miasto Lublin wprowadziło Program Samopomocy w Chorobie Przewlekłej. Z bezpłatnych warsztatów korzysta 50 osób. To bliscy pacjentów, wolontariusze i pracownicy placówek pomocowych.

Projekt ma pomóc pacjentom onkologicznym, z chorobami serca czy z niepełnosprawnościami. To niejako próba usamodzielnienia chorego, motywacja do działania i wskazanie nowych dróg radzenia sobie w chorobie, nie zachęta do leczenia na własną rękę.

To o tyle ważne, że system ochrony zdrowia w Polsce nadal jest przepełniony, a liczba chorujących przewlekle rośnie.

Chcemy też wzmocnić psychikę pacjentów. Przestrzec ich przed gwałtownymi reakcjami i emocjonalnym podejściem do choroby – mówi nam Barbara Danieluk, wicedyrektorka Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Lublina.

Na przykład, kiedy nagle rośnie ciśnienie, nie musimy od razu dzwonić na pogotowie czy iść do specjalisty, ale spróbować samemu nad tym zapanować – dodaje.

Czy się da?

Miejski wydział zdrowia przy koncepcji pracuje ze Światową Organizacją Zdrowia oraz specjalistami z Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie pod kierownictwem prof. Roberta Olszewskiego.

W szkoleniu uczestniczy 50 osób. W większości to pracownicy Zespołu Ośrodków Wsparcia w Lublinie, domów opieki społecznej i członkowie rodzin pacjentów.

Jedną z uczestniczek jest pani Svetlana, terapeutka zajęciowa w Dziennym Ośrodku dla Dzieci i Młodzieży z Niepełnosprawnością Intelektualną w Lublinie. Jak nam mówi podczas szkolenia, każde nowe doświadczenie jest na wagę zdrowia.

Mamy 25 podopiecznych z niepełnosprawnością głęboką. Trzeba być więc bardzo odpornym na różne i nieprzewidziane sytuacje – tłumaczy. – Dlatego warto poznać inne metody pracy: jak sobie radzić z rozwiązywaniem problemów, ale i swoimi ewentualnymi kryzysami – dodaje.

Warsztaty prowadzone są na programie stworzonym na Uniwersytecie Stanforda. – W sposób bardzo interaktywny – mówią nam trenerzy i specjaliści z zakresu zdrowia publicznego: Klaudia Ćwiklińska i Jakub Brzeziński z warszawskiego instytutu.

Jak dodają, same metody nie są niczym odkrywczym, ale niestety rzadko praktykowane na gruncie polskim. – Przez co pacjenci mają utrudniony dostęp do takich szkoleń i wiedzy – przyznają.

Cały czas walczą też w kolejkach do lekarzy, zmagają się ze stresem i dolegliwościami towarzyszącymi. – Mówimy więc, jak zadbać o zdrową dietę, zdrowie psychiczne, aktywność fizyczną w domu – precyzuje Jakub Brzeziński.

Przy czym nie chodzi o domowe leczenie, a pomoc i próbę uspokojenia. – Mówimy o samokontroli i samomobilizacji w dbaniu o siebie i członków swojej rodziny – podkreśla trener.

 – Na przykład w szkoleniu uczestnicy żona pacjenta. Dajemy jej wskazówki, jak zadbać o chorego męża, ale i o siebie. Ona potem szkoli swoją rodzinę – słyszymy.

Mowa zatem o know how: Kiedy sami zostajemy z chorobą w domu albo w ośrodku pomocy i dokuczają nam różne dolegliwości, wynikające z choroby przewlekłej i musimy sobie jakoś radzić.

A środki ograniczone, bo do lekarza daleko albo lekarz nie do końca potrzebny?

Właśnie tak. My sprzedajemy wiedzę, jak radzić sobie z choroby, traumą, sytuacją kryzysową, ale i na co dzień, choćby ze stresem, frustracją wynikającymi z choroby podstawowej – opisuje Ćwiklińska.

Jak tłumaczy nam z kolei Barbara Danieluk, głównym celem lubelskiego programu jest nawet wyszkolenie pewnego typu kadr, zarówno w środowisku domowym, jak i specjalistycznym.

Roboczo tak można powiedzieć, że szkolimy kadry środowiskowe – mówi wiceszefowa miejskiego działu zdrowia.

W chorobie musimy sobie coraz częściej radzić sami – podkreśla. – Bo niestety chorób przewlekłych przybywa. Mierzymy się też ze zjawiskiem wielochorobowości – dodaje. Nie pomaga nam też system. – Stąd pomysł naszych szkoleń – mówi.

Spotkania rozpoczęły się 14 kwietnia i potrwają do 19 maja. Odbywają się w systemie hybrydowym: online i stacjonarnie, w trzech grupach. W sumie uczestniczy w nich 50 osób. Program kierowany jest do ukraińsko-polskiej społeczności Lublina. Finansowany jest przez Światową Organizację Zdrowia.