przyrodnicze łowiska

i

Autor: Zespół Lubelskich Parków Krajobrazowych Facebook

ochrona przyrody

Lubelskie Parki Krajobrazowe współpracują z myśliwymi. Bo PZŁ „działa na rzecz ochrony przyrody”

2023-05-12 14:49

To miała być po prostu kolejna edycja konkursu fotograficznego związanego z przyrodą pod egidą Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych. W sieci jednak zrobiła się afera, bo inicjatywa nosi nazwę „Przyrodnicze łowiska”. Osoby przeciwne polowaniom wskazują na oksymoron, a organizatorzy tłumaczą, że myśliwi pomagają chronić przyrodę.

Była środa zaraz przed majówką, 26 kwietnia. Tego dnia wieczorem, chwilę po 19, Zespół Lubelskich Parków Krajobrazowych opublikował krótki post na Facebooku: jednozdaniowy podpis, link i grafika – na niej dużo zieleni, a w centrum stoi wpatrzona w obiektyw sarna. Tuż poniżej zwierzęcia widnieje duży napis „Przyrodnicze łowiska” i nieco mniejszy „konkurs fotograficzny”. Już z samej grafiki dowiadujemy się, kto poza Zespołem Lubelskich Parków Krajobrazowych, zaprasza do udziału: Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie i dwa okręgowe związki łowieckie: z Chełma i z Białej Podlaskiej.

Post doczekał się rekordowej jak na ten profil aktywności. Jest pod nim 80 reakcji i ponad 20 komentarzy, z których większość zawiera krytykę pomysłu. Użytkownicy i użytkowniczki poza wytknięciem paradoksu w nazwie zarzucają m.in. że konkurs promuje zabijanie zwierząt, choć głównym zadaniem ZLPK jest ochrona przyrody.

"Sceny myśliwskie" w konkursie foto Lubelskich Parków Krajobrazowych? Państwo w ogóle macie świadomość, co promujecie???

Obciach. Promujcie przyrodę a nie śmierć

Łowiska?

A nie chodziło Wam o ekoton ekosystem, krajobraz przyrodniczy?

Chyba że Brać zhakowała Wam stronę

Krytyki inicjatywie nie szczędzi też Lubelski Ruch Antyłowiecki, czyli nieformalna organizacja pokazująca pracę myśliwych. Na jej facebookowym profilu nie brakuje zdjęć z członkami Polskiego Związku Łowieckiego pozujących z bronią i martwymi zwierzętami oraz materiałów, w których punktują niewłaściwe zachowania polujących. Zwracają uwagę m.in. na nieprzestrzeganie zasad bioasekuracji, co przyczynia się do rozpowszechniania wirusów wśród zwierząt, częste pomyłki przy obieraniu celu i zapominanie o martwych „zdobyczach”.

– Wielcy miłośnicy przyrody, pełni empatii, troski o nią - ramię w ramię z fanatykami zabijania zwierząt.(...) Fotograf przyrody to osoba, która darzy ją szacunkiem i miłością do życia. Gruba pomyłka.

„Przyrodnicze łowiska”: sceny myśliwskie, czyli dokarmianie zwierząt i ogniska

Konkurs „Przyrodnicze łowiska” jest organizowany po raz czwarty. Wpisuje się w założenia IV Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Zarządzanie populacjami zwierząt dziko żyjących na terenach pogranicza”, której patronuje m.in. ministerstwo klimatu i środowiska i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Regulamin konkursu jest prosty: trwa do 11 czerwca, a każdy uczestnik i uczestniczka może przesłać maksymalnie 3 zdjęcia. Nadesłane prace będą rozpatrywane w dwóch kategoriach: jedna z nich dotyczy dzieci uczących się w podstawówce, druga młodzieży i doroslych. Dopuszczalna tematyka: sceny myśliwskie, fauna i flora, krajobraz przyrodniczy. Nagroda: tytuł laureata konkursu i pokazanie prac na wystawie. Prac, które później mogą być bezpłatnie publikowane m.in. w przewodnikach, folderach, mapach i stronach internetowych. Laureaci i laureatki zostaną ogłoszeni 16 czerwca, czyli w dniu wspomnianej konferencji. Oprócz rozstrzygnięcia „Przyrodniczych łowisk” w programie przewidziano wystąpienie przedstawicieli Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych na temat rzadkich i chronionych gatunków zwierząt występujących na terenie, którym opiekuje się jednostka.

Zapytaliśmy więc ZLPK o cel konkursu i powody współpracy ze związkami łowieckimi. Na maila odpowiedział dyrektor Piotr Łapiński, zaznaczając już na wstępie, że przeciwnicy i przeciwniczki łowiectwa niewłaściwie odczytali przekaz konkursu, co do tej pory się nie zdarzało.

– Żyjemy w czasach, kiedy poglądy ludzi bardzo się radykalizują. Jedni i drudzy okopali się na swoich pozycjach i nie chcą ze sobą rozmawiać. My chcemy łączyć przyrodników i myśliwych we wspólnym celu – edukacji ekologicznej. Wiem, że niektórzy chcieliby, abyśmy z kołami łowieckimi nie współpracowali, ale póki myślistwo jest legalne to mamy do tego prawo – zastrzega Łapiński.

Wylicza też korzyści, które jego zdaniem ZLPK ma ze współpracy z myśliwymi.

– M.in. zachęca dzieci do spędzania czasu na świeżym powietrzu, poznawania otaczającej przyrody, myśliwi włączają się w organizację poczęstunków dla dzieci oraz dzielą się wiedzą o terenie podczas organizowanych przez nas rajdów i zajęć terenowych. Chętnie przekazują nagrody i upominki dla dzieci podczas różnego rodzaju konkursów czy wydarzeń plenerowych. Przekazują nam nawet budki lęgowe dla ptaków, które wykorzystujemy podczas czynnej ochrony. Poza tym dzięki nawiązanej współpracy mamy okazję edukować samych myśliwych. Jesteśmy zapraszani na szkolenia dla nowo wstępujących, gdzie możemy edukować przyszłych myśliwych w zakresie gatunków chronionych, które niekiedy – jak w przypadku kaczek – trudno odróżnić od gatunków łownych – wylicza.

Nie widzi też kontrowersji w tym, że tematyką konkursu są sceny myśliwskie. Na pytanie o to, czy fotografia martwego zwierzęcia ma szansę na nagrodę, nie odpowiada wprost, ale wymienia, co przykładowo mogłoby się znaleźć na konkursowych ujęciach.

– Uczestnicy konkursu (…) mogą fotografować różne wydarzenia związane z szeroko pojętą kulturą łowiecką takie, jak: dokarmianie zwierząt w trudnych warunkach zimowych, kulinaria, gra na syngałówce, sokolnictwo, zasiedlenia gatunkami zwierząt jak kuropatwa i zając. Uczestnicy konkursu to bardzo dobrze rozumieją. W poprzednich edycjach przesyłali zdjęcia, np. ze wspólnych ognisk myśliwych albo ze spacerów z myśliwskimi psami – informuje.

Odpowiedź kończy:

– Osobiście smuci, że niektórzy ludzie korzystając z prawa wyrażania swoich poglądów za pośrednictwem mediów społecznościowych obrażają innych nie biorąc pod uwagę szerszego kontekstu podejmowanych działań.

Urząd marszałkowski: Polski Związek Łowiecki działa na rzecz ochrony przyrody

Szerszy kontekst działań Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych, czyli jego zadania, są określone w statucie jednostki, a jako pierwsza wymieniona jest ochrona przyrody. W dalszej kolejności: organizacja działalności naukowej, dydaktycznej, turystycznej i rekreacyjnej, współdziałanie w zakresie ochrony przyrody i krajobrazu oraz edukacji przyrodniczej. ZLPK to jednostka podległą marszałkowi, dlatego zapytaliśmy urząd marszałkowski o ocenę szerszego kontekstu jej działań. Z odpowiedzi na nasze pytania Remigiusza Małeckiego, rzecznika urzędu wynika, że współpraca z Polskim Związkiem Łowieckim nie powinna dziwić.

Polski Związek Łowiecki prowadzi gospodarkę łowiecką poprzez hodowlę i pozyskiwanie zwierzyny oraz działania na rzecz jej ochrony – nie ma wątpliwości Małecki.

I wylicza, że wśród nich znajduje się m.in. regulacja populacji zwierzyny łownej, której liczebność ze względu na zmianę struktury i rodzaju zasiewów nadmiernie wzrasta, przeciwdziałanie ekspansji gatunków inwazyjnych, takich jak szop pracz, norka amerykańska czy jenot, zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób zwierzęcych jak ASF, włosień, wścieklizna, poprawa warunków bytowych zwierząt i rejestrowanie zwierząt, których liczebność spada, np. kuropatwy i zająca. Następnie przywołuje argumenty dyrektora Łapińskiego (m.in. o edukacji o gatunkach chronionych), żeby potwierdzić, że ZLPK dzięki współpracy z PZŁ działa na rzecz ochrony przyrody.

Zapytaliśmy też, czy do urzędu marszałkowskiego docierały sygnały osób, które potępiają współpracę ZLPK z PZŁ. Małecki odpowiedział, że w poprzednich edycjach takich głosów nie było. Nie wspomniał jednak, czy pojawiły się w tym roku.

Zobacz zdjęcia: Majowy spacer po Ogrodzie Saskim w Lublinie

Park Jordana w Krakowie