Lekcje w okresie PRL-u niewiele różniły się od tych dzisiejszych. Wtedy także lekcje zaczynały się od 8 rano, dzieci siadały na krzesełkach w ławkach, słuchały nauczyciela i notowały wszystko w zeszytach. Później przyniosły zadania do domu, które musiały rozwiązywać w swoim wolnym czasie. W okresie PRL-u każdy uczeń miał przejść 8 klas szkoły podstawowej, a później były do wyboru 4-letnie licea, 2 lub 3-letnie szkoły zawodowe i 5-letnie technika, po których można było się wybrać na studia (oczywiście po zdanym egzaminie wstępnym).
Wielu zaskoczy, że w latach 70. XX wieku trzeba było chodzić do szkoły od poniedziałku do soboty. W systemie ocen nie było jedynek i szóstek, a te pojawiły się dopiero w latach 90’. W czasach PRL-u edukacja wyglądała trochę inaczej. Stawiano bardziej na wychowanie, niż na przekazywanie wiedzy książkowej. Szkoły miały za zadanie przygotować lojalnych władzy obywateli.
Uczęszczanie do bezpłatnej szkoły, położonej nie dalej niż cztery kilometry od domu, było obowiązkiem każdego dziecka w wieku od 7 do 17 lat. Młodsze dzieci mogły chodzić do przedszkoli i żłobków. Co ciekawe, pierwsza taka placówka w Lublinie powstała na Kalinowszczyźnie w 1947 roku.
Jak czytamy na stronie Teatru NN, nauka w preferowanych przez system szkołach zawodowych i szkołach przyzakładowych kształcących robotników, pracowników fizycznych i rolników trwała, w zależności od specjalizacji, od dwóch do trzech lat. Na przykład przyfabryczny Zespół Szkół Zawodowych, w skład którego wchodziło Technikum Mechaniczne, Zasadnicza Szkoła Zawodowa i Średnie Studium Zawodowe, powstał przy Fabryce Samochodów Ciężarowych (FSC) w Lublinie.
Jesteście ciekawi, jak wyglądało szkolnictwo w Lublinie w czasach PRL-u? Koniecznie zobaczcie te zdjęcia!