szkoła

i

Autor: Pixabay zdj. ilustracyjne

Co się działo w Zamoyu? Swoją wersję „afery stanikowej” publikuje dyrektorka

2023-03-06 15:23

O tzw. „aferze stanikowej” w II LO w Lublinie zrobiło się głośno na całą Polskę. Teraz do sprawy postanowiła odnieść się Małgorzata Klimczak, dyrektorka szkoły. Przysłała nam 3-stronowe oświadczenie z wyszczególnieniem, jakie działania podejmowała, żeby rozwiązać konflikt.

O sprawie pisaliśmy wielokrotnie (np. tutaj). Przypomnijmy jednak, że konflikt jest pokłosiem zeszłorocznej wycieczki, w czasie której uczennice miały być krytykowane przez opiekunów za nienoszenie staników. Kiedy wróciły, opowiedziały o sprawie anglistce Ewie Leonowicz. Ta poparła dziewczyny, w wyniku czego doszło do konfliktu pomiędzy nauczycielką a opiekunem wycieczki. W obecności dyrektorki Leonowicz miała usłyszeć „Może jutro przyjdziesz do pracy bez majtek?”, a ponieważ przełożona nie zareagowała, napisała na nią skargę. Najpierw debatowała nad nią miejska Komisja Skarg, Wniosków i Petycji, a później rada miasta, ale za każdym razem uznawano ją za bezzasadną.

Afera stanikowa - oświadczenie Małgorzaty Klimczak, dyrektorki „Zamoya”*

*pogrubienie czcionki - red.

Wszystkie podejmowane przez mnie działania były wynikiem realizacji obowiązków i kompetencji dyrektora szkoły, określonych w przepisach Ustawy Prawo oświatowe z dnia 14 grudnia 2016 r. i Ustawy Karta Nauczyciela z 26 stycznia 1982 r. Aby tego dowieść przedstawiam przebieg zdarzeń i moje działania.

W dniu 3 czerwca 2022 r. zwołałam spotkanie, którego celem było wyjaśnienie sytuacji wychowawczej w jednej z klas Liceum. Uznałam, zgodnie ze swoim kompetencjami i obowiązkami, że konieczne jest wyjaśnienie spraw związanych z przebiegiem wycieczki.

Rozmawiałam z wychowawcą klasy i nauczycielką języka angielskiego. Nie planowałam udziału w spotkaniu innych osób. Ponieważ w trakcie rozmowy p. Ewa Leonowicz zarzucała wychowawczyni kłamstwo co do przebiegu zdarzeń na wycieczce, uznałam że konieczna jest obecność kierownika wycieczki i pozostałych opiekunów. Prosiłam także o przybycie pedagog szkolną, która nie przybyła na spotkanie. Po wysłuchaniu wszystkich obecnych zakomunikowałam, że sprawy, które wzbudziły niepokój uczniów powinny być wyjaśnione między nimi, a wychowawcą, ewentualnie z udziałem rodziców. Zebranie rodziców w tej sprawie odbyło się w dniu 8 czerwca 2022 r.

Podczas wyżej wymienionego spotkania nie żądałam wyjaśnień dotyczących internetowego wpisu autorstwa p. Ewy Leonowicz. Wręcz wyraziłam się, że nie interesuje mnie ta sprawa, ponieważ nie jest związana z sytuacją wychowawczą, która była powodem spotkania. Raz jeszcze podkreślę, że w trakcie trwania spotkania skupiłam się na wyjaśnieniu sytuacji wychowawczej w klasie, zwłaszcza wobec przywoływanych przez p. Ewę Leonowicz stanowisk uczniów. Pomimo to p. Ewa Leonowicz przeczytała swój wpis. Skarżąca nie ukrywała, że wpis dotyczył wychowawczyni klasy. Opiekunowie uznali ten wpis (podkreślę, zaprezentowany z własnej woli przez skarżącą) za wulgarny, niestosowny i niegodny nauczyciela „Zamoya”, ale przede wszystkim za niesprawiedliwy i krzywdzący dla wychowawcy klasy, wieloletniego pedagoga cieszącego się zaufaniem i szacunkiem. Na tym tle doszło do emocjonalnej wymiany zdań pomiędzy zebranymi. Jako Dyrektor szkoły, prosiłam o zachowanie spokoju. Podkreślam, że dyskusja miała emocjonalny charakter, ale toczyła się w zamkniętym gronie dorosłych ludzi, którzy mieli odmienne odczucia związane z publikacją na fb. Fakt zamieszczenia jak i treść, a raczej forma wpisu była przedmiotem rozmowy wyłącznie pomiędzy nauczycielami, ja nie odnosiłam się do tej kwestii. Jeden z uczestników zwrócił się do p. Ewy Leonowicz w sposób, który uznała za niestosowny, ale bezzwłocznie przeprosił za wypowiedziane słowa. Na uwagę zasługuje rownież okoliczność, że wychowawczyni oświadczyła, że wybacza p. Ewie Leonowicz zamieszczenie przykrego dla niej wpisu. W sytuacji, w której doszło do natychmiastowego przeproszenia skarżącej przez Nauczyciela, nie było potrzeby działania ze strony dyrektora szkoły.

Skarżąca odmówiła przyjęcia przeprosin.

Trzy dni później w piśmie z dnia 6 czerwca 2022 r. do Dyrektora II Liceum Ogólnokształcącego skarżąca domagała się publicznych przeprosin od tegoż Nauczyciela zamieszczonych na tablicy ogłoszeń w pokoju nauczycielskim i pozostawienia ich w tym miejscu do zakończenia roku szkolnego w dniu 31 sierpnia 2022 r. tj. przez 3 miesiące.

W odpowiedzi zaproponowałam mediacje pomiędzy dwojgiem nauczycieli z udziałem mediatora zewnętrznego. Moja propozycja została przez Panią E. Leonowicz odrzucona.

W piśmie z dnia 29 lipca 2022 r. skarżąca domagała się podjęcia działań dyscyplinarnych w stosunku do Nauczyciela, do których nie widziałam podstaw.

Dostrzegając, że istniejący konflikt wpływa na działalność Rady Pedagogicznej, podjęłam decyzję o zorganizowaniu szkoleń doskonalących umiejętności personalne nauczycieli w zakresie procedur antymobbingowych oraz sposobów rozwiązywania konfliktów.

Pani Ewa Leonowicz od początku dążyła do upublicznienia konfliktu. Świadczy o tym między innymi żądanie publicznych przeprosin, które miały być złożone pisemnie wobec kilkudziesięciu nauczycieli, poprzez zamieszczenie ich w pokoju nauczycielskim.

O spotkaniu w dniu 3 czerwca 2022 r. na którym doszło do ostrej wymiany zdań i o konflikcie pomiędzy dwojgiem nauczycieli, ja nie informowałam nikogo, ani członków Rady Pedagogicznej, ani moich przełożonych.

W dniu 28 września 2022 r. p. Ewa Leonowicz poinformowała na posiedzeniu Zarządu Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, że doznała od dyrektora i innych członków Rady Pedagogicznej dolegliwości o dyskryminującym i naruszającym jej dobra osobiste charakterze. W sytuacji, gdy zarzuty wobec dyrektora i części Rady Pedagogicznej zostały upublicznione wśród nauczycieli innych szkół lubelskich, a część grona pedagogicznego była przepytywana w środowisku oświatowym Lublina o tę sprawę, uznałam za właściwe poinformować o tym Radę Pedagogiczną.

Przedstawiona przeze mnie informacja nie zawierała szczegółowej relacji z przebiegu spotkania w dniu 3 czerwca 2022 r. Dotyczyła tylko ogólnych aspektów istniejącego konfliktu między dwojgiem nauczycieli i nie ujawniała żadnych szczegółów.

W swoim postępowaniu nigdy nikogo dyskredytowałam i nie dyskredytuję. Zarzuty nierównego traktowania oraz działań dyskredytujących skarżącą nie mają uzasadnienia w faktach.

Udokumentowany protokołami przebieg spotkań Rady Pedagogicznej zaprzecza zarzutom, że miała miejsce jakakolwiek dyskryminacja skarżącej.

Wszelkie moje działania miały na celu rozwiązanie konfliktu i przywrócenie prawidłowej atmosfery w gronie pedagogicznym.

Rolą Dyrektora Szkoły jest dbałość o to, żeby wszyscy członkowie społeczności szkolnej byli traktowani z należnym im szacunkim. Jesteśmy różni i powinniśmy umieć ten fakt uszanować.

Podjęłam stosowne działania zmierzające do wyjaśnienia wszystkich zdarzeń związanych z wycieczką 45 uczniów Liceum. I sprawa ta została wyjaśniona pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi.

Wszystkie moje działania były podyktowane dbałością o dobro uczniów oraz zapewnieniem właściwej atmosfery pracy wśród nauczycieli.

Ubolewam, że nieobiektywne publikacje medialne dotyczące wydarzeń w naszej szkole wywołały reakcje krzywdzące dla pedagogów opiekunów wycieczki.