Sebastian

i

Autor: mat. policji

Łódzkie

Wypadek na A1. Sąd odroczył decyzję w sprawie listu żelaznego dla Sebastiana M.

2023-11-06 13:26

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim odroczył decyzję w sprawie wydania Sebastianowi M. listu żelaznego. Przeciwna wydaniu dokumentu, o który wnioskował obrońca podejrzanego, była prokuratura. Sebastian M. jest podejrzewany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.

W poniedziałek (6 listopada) Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim miał podjąć decyzję w sprawie wydanie listu żelaznego Sebastianowi M. W samo południe, na posiedzeniu niejawnym, sąd przystąpił do rozpatrywania złożonego przez obrońcę 32-latka wniosku, ale odroczył wydanie decyzji do 17 listopada.

- Odroczenie wynikało z tego, że sąd potrzebuje dodatkowych informacji co się dzieje w związku z zatrzymaniem podejrzanego poza granicami kraju, a więc jak wygląda procedura ekstradycyjna - poinformował sędzia Grzegorz Krogulec. - Jeśli będziemy mieli taką informację - do czego sąd zobowiązał prokuratora - będziemy procedować na dalszym posiedzeniu w dniu 17 listopada. 

List żelazny to dokument, który zapewnia oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procesu. Składając wniosek o list żelazny, oskarżony zobowiązuje się stawić w oznaczonym terminie w sądzie lub prokuraturze, o ile będzie mógł odpowiadać z wolnej stopy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Co to jest list żelazny? Kto go może otrzymać i jakie daje uprawnienia?

O wydanie listu żelaznego dla Sebastiana M. wnioskował jego adwokat, który argumentował, że po otrzymaniu tego dokumentu jego klient zgodzi się wrócić do Polski, co w znaczący sposób skróci postępowanie ekstradycyjne. Obecnie Sebastian M. odmawia poddania się ekstradycji, podając 3 powody odmowy: społeczny hejt związany z jego osobą, osobiste zaangażowanie Zbigniewa Ziobry w sprawę, a także „podporządkowanie sądów czynnikowi politycznemu”.

Przeciwna wydaniu listu żelaznego dla Sebastiana M. jest prokuratura.

Sebastian M. jest podejrzewany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Osobowa kia, którą jechali, uderzyła w barierki i stanęła w ogniu. W płomieniach zginęła kobieta, mężczyzna i ich 5-letni syn. Ze wstępnych ustaleń wynika, że chwilę wcześniej w ich samochód uderzyło BMW, które tuż przed wypadkiem poruszało się z prędkością ponad 300 km/godz. Za kierownicą BMW siedział 32-letni Sebastian M. Ani on, ani podróżujący z nim pasażerowie, nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

Tak wygląda grób rodziny, która spłonęła na autostradzie A1