Przypomnijmy, że po godz. 19 w Sylwestra do godz. 6 w Nowy Rok nie będziemy mogli wychodzić z domu.To fatalne wieści m.in. dla kierowców, którzy dowozili łodzian na sylwestrowe imprezy.
- Wieczór sylwestrowy w pracy to wielki znak zapytania dla nas. Jestem taksówkarzem od wielu lat. Moje obroty w pracy w tym roku spadły aż o 70 procent. Wiąże koniec z końcem. Sylwester to dla taksówkarzy dodatkowa możliwość zarobku. Taki dobry, finansowy strzał na Nowy Rok. W tym roku przez obostrzenia to dla nas strzał, ale w kolano. Wydaje mi się, że łodzianie będą wsiadać do taksówek na tzw. domówki, ale niektórzy się przestraszą obostrzeń i zostaną w swoich domach, a my przez to nie zarobimy. To kolejny gwóźdź do trumny. Myślę o tym by zrezygnować z zawodu - mówi jeden z łódzkich taksówkarzy.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]
