Zbigniew K. oskarżony

i

Autor: PAP/Roman Zawistowski

Rozpoczął się proces Zbigniewa K. oskarżonego o oszustwa na ponad 23 mln! Co grozi właścicielowi zakładów mięsnych?

2022-09-21 13:58

We wtorek 20 września przed sądem w Łodzi stanął były właściciel zakładów mięsnych Zbigniew K., oskarżony o oszustwa na ponad 23 miliony złotych. Chodzi między innymi o działania na szkodę kilkuset dostawców bydła. Oskarżonemu grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Były właściciel zakładów mięsnych z zarzutami

Postępowanie przeciwko Zbigniewowi Z. wszczęto z powodu doniesień dotyczących okresu od czerwca do września 2019 roku, złożonych przez dostawców bydła, którzy nie otrzymali zapłaty za swoją pracę. Z dowodów wynikało, że zakłady nabywały bydło z odroczonym terminem płatności. 62-latek miał wprowadzać w błąd swoich kontrahentów odnośnie możliwości zrealizowania zobowiązań ze swojej strony. Łączna wysokość szkody przekracza 21 mln zł.

Osobno przedstawiono także zarzut dotyczący oszustwa na kwotę ponad 2,9 mln zł na szkodę kontrahenta z Izraela, z którym oskarżony Zbigniew K. zawarł umowę uboju rytualnego zwierząt i dostawy mięsa.

Następne zarzuty przedstawione oskarżonemu dotyczyły działania na szkodę wierzycieli. Zdaniem prokuratury, mając świadomość swoje grożącej niewypłacalności, usuwał składniki swojego majątku przenosząc własność na rzecz innych osób. Miało to ograniczyć możliwość zapokojenia roszczeń. Zmieniono m.in. właściciela 35 koni oraz źrebiąt o szacunkowej wartości przekraczającej 4,5 mln zł.

Obok Zbigniewa K. na ławie oskarżonych zasiadły jeszcze dwie osoby związane z jego przedsiębiorstwem. To pochodzące z Kirgistanu małżeństwo Andrei S. i Olga S. Oboje zajmują się jeździectwem, byli zatrudnieni w należącym do oskarżonego ośrodku. Oskarżono ich o uczestniczenie w działaniu na szkodę wierzycieli swojego pracodawcy.

Ruszył proces przeciwko Zbigniewowi Z.

We wtorek 20 września rozpoczął się proces byłego właściciela zakładów mięsnych "Zbyszko" i jego współpracowników. Główny oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odmówił też składania wyjaśnień. Sędzia odczytał jedynie wyjaśnienia, które mężczyzna składał wcześniej. 

Wynikało z nich, że pierwsze problemy zakładów mięsnych Zbyszko rozpoczęły się w 2015 roku, kiedy trzeba było dostosować produkcję do wymogów unijnych. Wtedy pojawiły się koszty, które zniwelowały dochód. Dlatego Zbigniew K. zatrudnił dodatkowych ludzi do pracy przy prowadzeniu biznesu. Przyznał, że sam nie znał się na wszystkim, jako "techniczny", który przede wszystkim "zna się bardzo dobrze na rzemiośle". 

Andrei S. również nie przyznał się do zarzutów. Z jego odczytanych wcześniejszych wyjaśnień, które potwierdził przed sądem, wynikało, że przede wszystkim wykonywał polecenia swojego pracodawcy. Podobnie jego żona Olga S., która tylko poinformowała, że wszelkimi formalnymi sprawami w jej związku zajmuje się Andrei S. 

Zbigniewowi K. grozi kara do 10 lat więzienia. Natomiast Andrei S. i Olga S. mogą spodziewać się kary pozbawienia wolności do lat 8.

Historia Kina BODO