Po meczu ŁKS - Podbelskidzie. Dramaturgia do samego końca

i

Autor: lkslodz.pl

Sport

Po meczu ŁKS - Podbelskidzie. Dramaturgia do samego końca

2023-04-22 12:54

ŁKS zapewnił swoim kibicom ciekawe, pełne emocji spotkanie. Było w nim wiele dramaturgi. Najpierw stracili bramkę po rzucie karnym. Stosunkowo szybko udało im się wyrównać. Przez większość czasu myślano, że dojdzie do podziału punktów, ale wszystko zmieniła bramka w doliczonym czasie gry.

Na fotelu lidera 1. Ligi bez zmian. ŁKS po emocjonującym spotkaniu wygrywa z Podbelskidziem Bielsko-Biała. Gra toczyła się od pola karnego do pola karnego. Mimo braku bramek w pierwszej połowie nie można było narzekać na brak akcji. Taki stan rzeczy był spowodowany wyczynami bramkarza Podbelskidzia, który ratował swoich kolegów.

Zmiany przyszły dopiero w drugiej połowie. Niestety dla łodzian to nie oni objęli prowadzenie. W 52. minucie Pirulo zagrał piłkę ręką w polu karnym. Sędzia podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Goku.

Nie taki był plan gospodarzy, ale to oni musieli odrabiać straty. Po stracie od razu wzięli się do pracy. Wyrównać udało się po 15-stu minutach. Wtedy łodzianie dopięli swego po strzale Mateusza Kowalczyka, który w ogromnym zamieszaniu wpakował futbolówkę do siatki.

Ostatnia, zwycięska bramka padła w doliczonym czasie gry. Piłkarze ŁKS-u mogą mówić o szczęściu w tej sytuacji, jednak jak wiadomo to sprzyja lepszym. Bartosz Szeliga dośrodkował wślizgiem w pole karne. Dawid Kort strzelił głową i chociaż bramkarz zdołał odbić futbolówkę, ta odbiła się od innego piłkarza Podbelskidzia i wpadła do siatki. Rycerze Wiosny ostatecznie wygrali 2:1 i ze spokojem mogą czekać na mecze rywali.

25-latek podejrzany o zdewastowanie pomnika Jana Pawła II przed łódzką katedrą zatrzymany