Odrzucony przez KSW, bo jest za ŁKS-em? „Ja nie będę się zmieniał”

i

Autor: YouTube Kanał Sportowy/screen

Sport

Odrzucony przez KSW, bo jest kibicem ŁKS? "Ja nie będę się zmieniał"

2023-04-01 17:32

Czasami wysokie umiejętności nie starczają. Tak było w przypadku zawodnika MMA – Jana Ciepłowskiego, który został odrzucony przez KSW. Jak twierdzi zawodnik, powodem jest jego kibicowska sympatia do ŁKS-u.

W Łodzi istnieje wiele klubów sportów walki, które mają w swoich szeregach bardzo utalentowanych zawodników. Takim bez wątpienia jest Jan Ciepłowski. W swojej dotychczasowej karierze stoczył 5 pojedynków i wszystkie wygrał. Jego umiejętności zwróciły uwagę całego sportowego środowiska w kraju. Z tego powodu podczas wywiadu dla portalu InTheCage.pl, zapytano dyrektora sportowego KSW – Wojsława Rysiewskiego - o angaż łodzianina. Jednak jego odpowiedź wielu zdziwiła.

- Wolałbym uniknąć problemów kibicowskich na naszych galach.

Prawdą jest, że Ciepłowski nie ukrywa swojej sympatii do ŁKS-u, jednak fani szybko wytknęli Rysiewskiemu hipokryzję. Wśród zawodników i osób współpracujących z KSW znajduje się wielu kibiców, jak np. Łukasz „Juras” Jurkowski czy Arkadiusz Wrzosek.

Zdziwiony tą wypowiedzią był sam zawodnik. Swoje stanowisko wyraził podczas programu „Oktagon Live”.

- Było nazwisko Ciepłowski i powiedział „nie, bo jest kibicem” i tyle. I uciął ten temat. Ja nie będę się zmieniał, ani zmieniał swojego życia, aby zawalczyć w KSW. Wiadomo, fajnie byłoby tam zawalczyć, bo wiem, że pokonałbym tam niejednego chłopaka. Uważam, że poziomowo bym nie odstawał – powiedział Jan Ciepłowski.

Mimo słów ze strony Wojsława Rysiewskiego, Ciepłowski dalej chce się rozwijać i stawia sobie ambitne cele. Stwierdził, że nawet jeśli nie trafi do KSW, to na pewno znajdą się inne organizacje zainteresowane jego postacią.

- Może uda mi się zawalczyć na Oktagonie (organizacja MMA popularna w Czechach - red.), a może stoczę jeszcze dwie walki i zawalczę w Stanach. Nie wiadomo. Nie ma co robić z siebie kogoś, kim się nie jest. Po prostu, taki już jestem. Albo mnie akceptujecie i ja wam pokażę, że będzie ok, albo nie dacie szansy i wam nie pokażę – dodaje zawodnik.

Łódzki nauczyciel w dwie doby przebiegł ponad 300 kilometrów
Listen on Spreaker.