Łodzianie nie kryją radości:
- W końcu możemy gdzieś wyjść, ale uważam, że jeśli otworzyli galerie to powinni otworzyć też restauracje. Cieszę się, bo dawno nie byłam na zakupach, a to dla mnie taka odskocznia, można uzupełnić garderobę, a przy okazji popatrzeć na ludzi - mówią mieszkańcy.
Robert - sprzedawca sklepu powiedział, że najwięcej klientów może przyjść w godzinach popołudniowych.
- Widzimy, że ludzi przychodzi coraz więcej, kolejki będą tworzyć się dopiero wieczorem, ale jesteśmy przygotowani i taki widok bardzo nas cieszy. Ile można siedzieć w zamkniętym sklepie i przekładać pudła z jedną półkę na drugą... W sklepie są specjalne naklejki z wyznaczonymi miejscami, mamy też limit klientów, rękawiczki i płyny dezynfekujące. Boimy się tylko jednego, żeby znowu nas nie zamknęli - dodaje kierownik jednego ze sklepów w łódzkiej Manufakturze.
W centrach handlowych nadal obowiązuje limit osób, wymóg noszenia maseczek i zachowania dystansu.
