Co dalej z kierunkiem lekarskim w Społecznej Akademii Nauk w Łodzi?

i

Autor: pixabay.com

Łódź

Co dalej z kierunkiem lekarskim w Społecznej Akademii Nauk w Łodzi? Studenci się niepokoją

2023-10-31 10:10

Kierunek lekarski wystartował w Społecznej Akademii Nauk w Łodzi na początku października, a już pojawiają się pierwsze skargi. Porozumienie OZZL podkreśla, że uczelnia nie ma odpowiedniej infrastruktury do kształcenia przyszłych lekarzy. Uczelnia zapewnia, że to tylko przejściowe kłopoty i program studiów zostanie w pełni zrealizowany.

Z początkiem października Społeczna Akademia Nauk w Łodzi zaczęła kształcić przyszłych lekarzy. Nie minął jeszcze pierwszy miesiąc nauki, a do Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zaczęły napływać skargi od studentów łódzkiej uczelni. Ich zdaniem infrastruktura nie jest dostosowana do nauki zawodu lekarza.

„Nowe sale, prosektorium, laboratoria - to wszystko miało czekać na studentów najpóźniej od listopada. Jednak w październiku okazuje się, że budynek, w którym to wszystko miało się znajdować, ma zaledwie parter i nawet ten tylko w stanie surowym. I w sumie nic poza tym” – informuje Porozumienie Rezydentów na Facebooku.

Zdaniem Porozumienia Rezydentów, studenci narzekają, że anatomii - zamiast w prosektorium - uczą się ze slajdów, chemii – zamiast w laboratorium – uczą się tylko w teorii, na jednej z sali wykładowej nie ma nawet ławek, a z czterech pierwsze zajęć z histologii nie odbyły się ani jedne. Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL, podkreśla, że studenci zapłacili niemałe pieniądze za coś, czego w dużej mierze nie ma. Pierwszy semestr nauki na kierunku lekarskim w Społecznej Akademia Nauk w Łodzi kosztuje 23 tys. zł, a kolejne są jeszcze droższe. Całe studia to koszt 342 tys. zł.

- Uczelnia, która dostała pozwolenie na utworzenie kierunku lekarskiego, nie ma infrastruktury do tego, żeby ten kierunek prowadzić - twierdzi Sebastian Goncerz. - W opinii środowiska lekarskiego kierunek lekarski powinien powstać tylko i wyłącznie tam, gdzie jest infrastruktura i kadra do prowadzenia całego toku studiów zanim w ogóle zostanie przyznane pozwolenie na otwarcie takiego kierunku. SAN w Łodzi posiada negatywną opinię Polskiej Komisji Akredytacyjnej i w związku z tym w naszej opinii nie powinien móc otworzyć kierunku lekarskiego.

Z taką opinią nie zgadzają się władze Społecznej Akademia Nauk, które podkreślają, że spełniają wszystkie wymagania prawne niezbędne do prowadzenia kierunku lekarskiego i zapewniają, że „udostępniona przez uczelnię infrastruktura i pomoce naukowe w pełni umożliwiają prowadzenie zajęć dla studentów kierunku lekarskiego”. Uspokajają też studentów, że program studiów zostanie w pełni zrealizowany.

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów przedstawiciele SAN wyjaśniają, że uczelnia jest w trakcie budowy własnego prosektorium, które ma zostać oddane do użytku na przełomie stycznia i lutego 2024 r. Do tego czasu – już od 10 listopada – zajęcia z anatomii będą prowadzone w jednym z prosektoriów na terenie Łodzi. Uczelnia zapewnia też, że dysponuje laboratoriami odpowiednimi do prowadzenia zajęć, a kolejne przyrządy i zaplecze dydaktyczne będą sukcesywnie udostępniane. Pierwsze zajęcia z histologii zostały natomiast przesunięte z powodu choroby prowadzącego.

- Naszym bezwzględnym priorytetem jest zapewnienie najwyższej jakości kształcenia. Zatrudniamy wykwalifikowaną kadrę naukowo-dydaktyczną prowadzącą zajęcia na kierunku lekarskim - czytamy w oświadczeniu Społecznej Akademii Nauk. - Współpracujemy z wieloma szpitalami i centrami medycznymi w Łodzi, w których będą się odbywały zajęcia kliniczne i praktyki. Jesteśmy w kontakcie z innymi szpitalami i jesteśmy gotowi korzystać z ich usług, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Dokładamy wszelkich starań, by zapewniać nowoczesne środki dydaktyczne. Wydajemy wysoko punktowane czasopismo w ramach nauk medycznych.

Zapewnienia te nie uspokajają Sebastiana Goncerza, który podkreśla, że od jakości kształcenia przyszłych lekarzy będzie zależeć zdrowie i życie ich pacjentów.

- Dlatego nie powinniśmy się zgadzać na bylejakość - podkreśla przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. - Powinniśmy dążyć do tego, żeby jakość kształcenia była coraz wyższa, żeby ta pewność, że młody człowiek kończący te studia będzie miał wiedzę i umiejętności, by móc zadbać o zdrowie i życie człowieka, była jak najwyższa.

Potrącenie na przejściu dla pieszych w Wieliczce