Yanosik

i

Autor: Freepik/Pixabay Zdjęcie poglądowe

Wiadomości

Czym jest antyradar Yanosik? Zainwestował w niego nawet ten, który zajmuje się stawianiem fotoradarów

2023-07-05 12:33

Każdy, kto wyjechał kiedyś samochodem na publiczne drogi musi liczyć się z tym, że prędzej czy później natknie się na fotoradar. To urządzenia, które często znienacka w skuteczny sposób studzą gorące głowy kierowców. Ci próbują omijać je na różne sposoby. Jednym z nich są urządzenia i aplikacja Yanosik, która odpowiednio wcześniej informuje o fotoradarach prowadzącego pojazd. Ze sprzętu korzysta nawet osoba, która jest odpowiedzialna za… stawianie fotoradarów.

Czym jest antyradar Yanosik?

Yanosik to urządzenie, które w skrócie możemy opisać jako system ostrzegania połączony z nawigacją samochodową. Urządzenie pozwala m.in. na korzystanie z systemu ostrzegania o sytuacjach na drodze, który tworzą sami kierowcy.  Zamontowany w samochodzie Yanosik ostrzeże nas także przed wypadkami, utrudnieniami na drodze, a nawet… kontrolami policji. Co ważne – istotną funkcją urządzenia w odpowiedniej wersji jest także informowanie kierowcy o zbliżaniu się do fotoradaru. Na swojej stronie internetowej producent chwali się także, że nowe zgłoszenie dotyczące sytuacji na drodze pojawia się w aplikacji średnio co dwie sekundy.

Yanosik to sprzęt występujący w kilku wersjach. Yanosik GTM ostrzeżeni nas o zdarzeniach na trasie czy kontrolach policji. Z kolei Yanosik Alert poinformuje nas o kontrolach prędkości i fotoradarach. Są też wersje nieco bardziej ekskluzywne, które umożliwiają m.in. korzystanie ze wskaźnika ekojazdy czy trybu mobilnego parkomatu.

Czy antyradar Yanosik jest skuteczny? Aby korzystać z możliwości Yanosika nie trzeba wcale kupować sprzętu. Użytkownicy mogą zainstalować aplikację na swoich smartfonach. Po uiszczeniu odpowiedniej opłaty zyskujemy dostęp do bazy fotoradarów niemal z całej Europy.

W Polsce z Yanosika korzysta wielu kierowców, co nie jest owiane żadną specjalną tajemnicą. Aplikacja wykorzystuje swoją popularność i pozwala użytkownikom na umieszczanie przydatnych informacji dotyczących ruchu drogowego innym osobom. Przykładowo, kierowca, który natknie się na kontrolę prędkości może oznaczyć na mapie miejsce, w którym aktualnie przebywa policja.

Czy korzystanie z antyradaru jest legalne?

Co do zasady, korzystanie z antyradarów, które zakłócają pracę fotoradaru jest oczywiście zabronione, choć nikt nie zabrania kupowania takiego sprzętu. Yanosik w żaden sposób nie zakłóca pomiarów. Korzystanie ze sprzętu, który informuje o kontrolach drogowych nie jest w Polsce zabronione, co oznacza, że Yanosik jest legalny. Warto jednak pamiętać, że w innych krajach korzystanie z takich urządzeń może być zabronione. Warto pamiętać o tym wybierając się w zagraniczną podróż.

Antyradar Yanosik. Korzysta z niego nawet... minister infrastruktury

Jak informuje „Fakt”, antyradar Yanosik postanowił zafundować sobie pochodzący z Krzeszowic minister Andrzej Adamczyk. Sprawę ujawniło sprawozdanie z wydatków parlamentarzystów za 2022 rok. Model Yanosik GTR kosztuje ok. 1,4 tys. złotych.  

Na stronie internetowej producenta czytamy, że osoba korzystająca z modelu GTR jest m.in. informowana o ograniczeniu prędkości przed kontrolą na każdym odcinku pokonywanej trasy. Dodatkowymi funkcjami sprzętu są m.in. tryb antykradzieżowy czy dostęp do statystyk pokonanych kilometrów. Do całej sprawy postanowił ustosunkować się sam parlamentarzysta.

Informuje, że zdecydowałem się na ten zakup, gdyż zależy mi na maksymalnym bezpieczeństwie podczas podróży. Opisywane urządzenie w tym pomaga informując w czasie rzeczywistym o wszelkich niespodziewanych sytuacjach, które mogą wystąpić na drodze np. wypadkach, remontach czy innych zagrożeniach. Umożliwia również ominięcie zatorów np. bocznymi drogami. Aplikacja, z której według firmy każdego miesiąca korzysta ponad 1,5 mln kierowców, zwraca tez uwagę na ograniczenia prędkości obowiązujące na każdym odcinku pokonywanej trasy – informuje Andrzej Adamczyk.

Moim zdaniem, jako kierowcy, posła, ale też ministra infrastruktury i szefa Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, warto podejmować różne działania, które mogą pozytywnie wpłynąć na poprawę sytuacji na polskich drogach – dodaje minister infrastruktury.

Namioty przed sklepem, szał na ręczniki, dzieci śpiące w kulkach. Tak wyglądało otwarcie Ikei w Krakowie w latach 90.

Express Biedrzyckiej - Marek BOROWSKI