Ratownicy medyczni odwieszają protest po blisko roku. Znowu wyjdą na ulice?

i

Autor: Kuba Paduch, Radio ESKA Piotr Dymon, ratownik medyczny KPR i Prezes OZZRM.

Ratownicy medyczni odwieszają protest po blisko roku. Znowu wyjdą na ulice?

2020-09-17 14:41

"Mamy wrażenie, że choć jesteśmy pierwsi na linii frontu, to ostatni do nagradzania". Ratownicy medyczni ogłosili, że po miesiącach oczekiwania na konkretne ruchy ze strony Ministerstwa Zdrowia odwieszają akcję protestacyjną. Mimo zapewnień projektu ustawy o zawodzie ratownika medycznego do dziś ratownicy takiego projektu nie widzieli. Obiecane dofinansowanie nie przełożyło się na podwyżki.

Po blisko roku czekania na konkrety od Rządu ratownicy odwieszają protest. Komunikat przekazał Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych. Ministerstwo Zdrowia obiecało dofinansowanie ratownictwa i faktycznie tak się stało, z tym, że lwia część tych pieniędzy to dodatki, a nie podwyżki pensji. Sytuację dodatkowo skomplikowała pandemia koronawirusa.

Ktoś tam gdzieś, kiedyś wspominał, że będzie jakiś dodatek za pracę w sytuacji COVID, to słyszymy, że zagrożenie jest wpisane w zawód ratownika. Ja się oczywiście zgodzę, jak najbardziej, tylko nie codziennie, bo wiadomo, że nie wyjeżdżamy do sytuacji, które są w stu procentach określone a na miejscu okazuje się, że jest trochę inaczej - mówi ratownik Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego i Przewodniczący OZZRM Piotr Dymon.

Ministerstwo powołuje się na pandemię tłumacząc, że to nie jest czas na negocjacje, ale ten argument nie przekonuje ratowników. Przypominają, że ich postulaty mają już kilka lat.

Urlop sześciodniowy szkoleniowy dla ratownika, jasno określone zasady zatrudniania, wynagradzania. Ujednolicenie stawek dla ratowników medycznych, żeby nie było tak, że ktoś przychodzi do pracy i w Zakopanem zarabia 2200 a w Gdańsku 4000. Żeby ratownik wiedział, że ma jakiś ten pułap minimalny osiągnięty - mówi Piotr Dymon.

Ratownicy zapowiadają ostrzejsze działania niż w przeszłości, ale na razie nie chcą ich zdradzać. Zapewniają, że nie skończy się na koszulkach, flagach i bannerach. W ostatnich latach krakowscy ratownicy organizowali przemarsze protestacyjne. W sytuacji pandemicznej taki marsz prawdopodobnie się nie odbędzie. Ratownicy ogłoszą swoje plany w ciągu 2 tygodni.

O powodach odwieszenia protestu, z Piotrem Dymonem, ratownikiem krakowskiego pogotowia i przewodniczącym OZZR rozmawiał, Kuba Paduch:
Ratownicy w białych kombinezonach w Świętochłowicach
Sonda
Czy przychodnie lekarskie powinny zostać znowu otwarte?