Viki Gabor

i

Autor: PHOTO KASIA ZAREMBA / SUPER EXPRESS GLIWICE

Kraków chce zorganizować Eurowizję Junior. Ale kto za nią zapłaci?

2020-01-10 11:02

Krakowscy radni chcą, by przyszłoroczna Eurowizja Junior odbyła się w Krakowie. Ich przeciwnicy zastanawiają się jednak, skąd miasto weźmie na to pieniądze.

W zeszłym roku Eurowizja Junior odbyła się w Gliwicach. Zwyciężyła w niej krakowianka Viki Gabor. Stąd też pomysł, by przyszłoroczny konkurs odbył się w stolicy Małopolski. Na ostatniej Radzie Miasta przegłosowano uchwałę, która wzywa Jacka Majchrowskiego do starań o organizację tego wydarzenia. Dokument nie ma charakteru wiążącego, jest jedynie sygnałem od radnych. Prezydent Krakowa nie mówi "nie", ale jest wobec tego sceptyczny.

- Wszystko zależy od tego, jak się umówmy, jakie będą rozmowy, jakie będziemy mieć za to ekwiwalent reklamy. To są rozmowy, które się jeszcze nie zaczęły - podkreśla Majchrowski.

Przeciwnicy tego pomysłu zwracają za to uwagę, że organizacja wydarzenia, który trwa tylko jeden dzień, jest zbyt kosztowna.

- Budżet jest tak skonstruowany, że zawsze jest podział środków. Najwięcej pieniędzy idzie na edukację, później na wydatki związane z inwestycjami, w tym roku jest to ponad miliard złotych - mówi radny Michał Drewnicki. - W przypadku Eurowizji mówimy o kwocie pomiędzy 1,5 miliona, a 3-4 miliony złotych, bo takie są szacunki - dodaje.

Drewnicki podkreślił również, że organizacja muzycznego wydarzenia byłaby najlepszym sposobem na uhonorowanie nowohucianki Viki Gabor. Jeśli jednak Kraków nie chce starać się o Eurowizję Junior, to równie dobrze może zrezygnować ze wszystkich imprez kulturalnych w Krakowie.