![20. Marsz Równości w Krakowie. Kolorowy tłum przeszedł przez miasto na czele z prezydentem Miszalskim [GALERIA, WIDEO]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-DYXd-E5ie-GrgF_20-marsz-rownosci-w-krakowie-300x250.jpg)
To było ostatnie spotkanie Wisły Kraków przed zimową przerwą. Na stadionie przy ul. Reymonta zgromadziło się ponad 15 tysięcy osób. Kibice wierzyli, że trener Mariusz Jop po raz kolejny poprowadzi zespół do zwycięstwa. Nie pomylili się, choć trzy punkty udało się wyrwać już w doliczonym czasie.
Na prowadzenie jako pierwsza wysunęła się Wisła Kraków. W 18. minucie do siatki piłkę skierował Angel Rodado, choć już wcześniej mógł dwukrotnie pokonać bramkarza Polonii Warszawa. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Białek Gwiazdy, ale Czarne Koszule po drugim gwizdku szybko wzięły się za odrabianie strat. W 76. goście poprawnie wykonali przyznany im rzut karny - "jedenastkę" wykorzystał Jospeh Colley. W Krakowie mieliśmy więc remis 1:1.
Biała Gwiazda nie chciała jednak stracić u siebie punktów i wzięła się do roboty. Przez kwadrans mieliśmy ostrą walkę. Udało się dopiero w doliczonym czasie gry. W 95. minucie Rodado uderzeniem głową pokonał bramkarza Polonii. Czarne Koszule zaliczają ósme spotkanie bez zwycięstwa, Biała Gwiazda - trzecią wygraną pod sterami Jopa (wygrana ze Stalą Rzeszów w 1/8 finału PP 4-1, wygrana z Górnikiem Łęczna 4-0).
