Deweloper nie wybudował drogi, choć taka była umowa. Mieszkańcy mają dosyć!

Z informacji, które otrzymałem od mieszkańców, wynika, że budynek B, wchodzący w etap B, został oddany do użytkowania już w listopadzie  2019 roku. Tymczasem droga wciąż nie została wyremontowana. Jest to o tyle niepokojące, że jej fatalny stan, szczególnie na odcinku od bramy wjazdowej do firmy Philip Morris do istniejącego nowego odcinka ul. Tomickiego prowadzącego do osiedla Botanika, może stwarzać wiele niebezpiecznych sytuacji dla pieszych i kierowców - pisze w swojej interpelacji do prezydenta Jacka Majchrowskiego radny Wojciech Krzysztonek.

Mieszkańcy są mocno zaniepokojeni sytuacją. Zastanawiają się, dlaczego deweloper nie dotrzymał umowy z miastem, które zamiast nałożyć nań karę, pozostaje bierne. Obawiają się też o bezpieczeństwo. 

Mieszkam tu od ponad roku i z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Pobocza są tak zniszczone, że dwa auta się nie mieszczą, a do tego dochodzą piesi. Blok, z którym miała być powiązana ta inwestycja już stoi, połowa mieszkań jest zapełniona, a drogi nie ma. Trudno się tamtędy przechodzi, jeżdżą TIR-y, więc często muszę nadrabiać drogi, przechodząc przez inne osiedle - mówią. 

Zdaniem radnego Krzysztonka miasto powinno postawić sprawę jasno i wyegzekwować remont drogi. Gdyby ten się uchylał, urzędnicy nie powinni wydawać zgód na użytkowanie kolejnych bloków. 

Zarząd Dróg Miasta Krakowa informuje, że jest za wcześnie na precyzyjną odpowiedź czy rzeczywiście doszło do złamania umowy.

Ta interpelacja wpłynęła do nas. Jesteśmy w trakcie wyjaśnienia, musimy sprawdzić, jakie są zapisy umowy, porozumieć się z inwestorem. Nie zakładamy, żeby coś było realizowane niezgodnie z umową, ale musimy to sprawdzić - wyjaśnia Michał Pyclik, rzecznik ZDMK. 

To już kolejny taki przypadek. W sądiednich Czyżynach, mieszkańcy od lat nie mogą doczekać się budowy ronda na skrzyżowaniu ulic Centralej i Sołtysowskiej, które również miał wybudować deweloper.