Rafael Lopes, Cracovia

i

Autor: Cyfrasport Rafael Lopes, Cracovia

Mecz na wodzie w Krakowie - Pasy przegrywają z Jagiellonią Białystok 1:2

2020-06-21 19:12

Wizja gry w europejskich pucharach oddala się od piłkarzy Cracovii. Pasy przegrały pierwsze spotkanie w grupie mistrzowskiej z Jagiellonią Białystok 1:2. Spotkanie odbywało się w trudnych warunkach atmosferycznych, które przełożyły się na kluczowe błędy w kontekście wyniku meczu.

Pojedynek Cracovii z Jagiellonią od pierwszych minut nie toczył się w najszybszym tempie. Ataki Pasów ograniczały się do licznych dośrodkowań z gry oraz stałych fragmentów. Po jednej z takich akcji piłka trafiła w poprzeczkę bramki Jagiellonii. Drużyna gości nie pozostała dłużna i szukała okazji w kontratakach. W 23. minucie Jagiellonia zamieniła rzut wolny z bocznej strefy boiska na bramkę. Niefrasobliwość defensywy Cracovii wykorzystał Ivan Runje.

Cracovia dobrze zareagowała na straconą bramkę i z dużym zaangażowanie napierała na pole karne Jagiellonii. To jednak stwarzało kolejne okazje do szybkich kontr dla gości. Po jednej z nich w 39. minucie Pasy uratował słupek. Sytuacji na boisku w końcowej części pierwszej połowy nie ułatwiała rzęsista ulewa, która przeszła nad Krakowem.

Burza nie odpuściła w czasie przerwy i intensywny deszcz towarzyszył piłkarzom także w drugiej połowie. Z kolejnymi minutami murawa wchłaniała coraz mniej wody, przez co piłka często sprawiała zawodnikom duże problemy. Warunki atmosferyczne szybko dały się we znaki bramkarzowi Jagiellonii. W 49. minucie Damian Węglarz wypuścił piłkę po prostym dośrodkowaniu Cracovii. Piłkę do pustej bramki skierował Ołeksij Dytiatjew, ale gol nie został uznany, ponieważ obrońca Pasów znajdował się na spalonym.

Jagiellonia była zadowolona z wyniku i ograniczała się do przerywania akcji Cracovii. Pasy starały się zagrażać bramce gości, ale w kluczowych sytuacjach zawodnikom z Krakowa brakowało precyzji w wykończeniu akcji. W 73. minucie jedną z nielicznych kontr przeprowadziła Jagiellonia. Piłka została mocno wstrzelona wzdłuż bramki Cracovii. Michal Peškovič próbował złapać futbolówkę, ale wypadła mu z rękawic. Błąd bramkarza wykorzystał Bartosz Bida podwyższając prowadzenie gości.

W 76. minucie Cracovia znów dała nadzieję swoim kibicom. Piłkę dośrodkował Mateusz Wdowiak, jej tor lotu sprytnie zmienił Rafael Lopes i przy Kałuży było już 1:2. Pasy próbowały wyrównać, ale wiele groźnych sytuacji nie przełożyło się na liczne strzały celne i spotkanie zakończyło się porażką Cracovii.

Po 31. kolejkach Cracovia zajmuje 6. miejsce w lidze. Do miejsc premiowanych grą w europejskich pucharach Pasy tracą już sześć punktów. W następnej kolejce Cracovia zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Początek spotkania w czwartek o godzinie 19:00.

Czy Kraków zdąży z organizacją wyborów 28 czerwca?
Za nami kolejny weekend koncertów plenerowych w Zielonej Górze

Uwielbiasz fast foody? Przekonajmy się! Dopasuj ich nazwy do zdjęcia [QUIZ]

Pytanie 1 z 15
Fast food z obrazka to:
Uwielbiasz fast foody? Przekonajmy się! Dopasuj ich nazwy do zdjęcia