Restauracja Chervona Kalyna w Krakowie

i

Autor: Chervona Kalyna, Facebook Chervona Kalyna w Krakowie

Afgańczyk chciał pomóc uchodźczyniom z Ukrainy. Spotkał się z falą hejtu

2022-11-16 10:22

Chciał pomóc uchodźcom z Ukrainy i spotkał się z falą hejtu. Harez Parvani, Afgańczyk mieszkający w Krakowie, chciał zatrudnić uchodźców w swojej ukraińskiej restauracji. Kontrowersje wzbudza nazwa lokalu Czerwona Kalina, która kojarzy się z hymnem UPA.

Harez Parwani, afgański uchodźca mieszkający w Polsce, planował w Krakowie otwarcie restauracji "Chervona Kalyna". Miała być miejscem pracy dla Ukrainek, które uciekły przed wojną w swoim kraju. Restauratorowi chodziło o stworzenie miejsca, gdzie uchodźczynie mogą zarabiać, być niezależne i nauczyć się języka polskiego oraz funkcjonowania biznesu w Polsce. Zamiast wsparcia otrzymał groźby za nazwę lokalu. Na profilu restauracji w mediach społecznościowych pojawiły się agresywne wpisy, w których oskarżano właściciela lokalu, że wybrana przez niego nazwa restauracji jest hymnem UPA.

- Tam było wiele takich komentarzy, gdzie grożono mi oblaniem kwasem masłowym, abym zamknął to miejsce. Słyszałem, że wybiją mi okna- mówi Harez Parvani.

Afgańczyk zawiadomił o groźbach policję, która - jego zdaniem - nie potraktowała zgłoszenia poważnie. Zainterweniowała w tej sprawie Daria Gosek- Popiołek - posłanka z Partii Razem.

- Zwróciłam się z prośbą o to, żeby odbywały się tam częściej kontrole, żeby policja monitorowała ten rejon, aby przeciwdziałać ewentualnym jakimś niebezpieczeństwom. To jest kwestia bezpieczeństwa osób zatrudnionych w tej restauracji - mówi posłanka.

Czekamy na odpowiedź policji w tej sprawie. Restaurator natomiast otworzy lokal po świętach pod nową nazwą "Złote serce". Zatrudnił tam już pięć kobiet z Ukrainy.

Quiz. Jedzenie na literę S

Pytanie 1 z 16
Szarlotkę przygotowuje się tradycyjnie na cieście:
Oświadczenie prezydenta Dudy po eksplozji w Przewodowie