Wyrok Tomasza Stockingera uprawomocnił się. To oznacza, że aktor nie może się już odwołać od decyzji sądu w sprawie swojego pijackiego rajdu. Najwyraźniej wcale nie zamierzał tego robić. - Przyjąłem wyrok - potwierdza krótko gwiazdor Klanu w rozmowie z Faktem. Zdziwilibyśmy się, gdyby go nie przyjął. Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, utrata prawa jazdy na dwa lata i 10 tysięcy złotych grzywny to i tak łagodna kara za spowodowanie wypadku w stanie kompletnego upojenia.
(bdb)
Wyrok się uprawomocnił
2010-05-31
20:37
Stockinger się nie odwoła.