Na wyniki dochodzenia w sprawie tragicznego wypadku z udziałem polskiego kierowcy Leszka Kuzaja w Czechach - musimy poczekać conajmniej do końca tygodnia. Przypomnijmy do tragicznego zdrazenia doszło w sobotę w czasie rajdu samochodowego niedaleko Pragi. Auto prowadzone przez Kuzaja wjechało w grupę kibiców. Na miejscu zginął 26letni polski kibic. W szpitalu zmarł również 24letni Czech. Wciąż w ciężkim w szpitalu przebywa także potrącona kobieta. W lepszym stanie jest ośmioletnia dziewczynka, która w wyniku wupadku doznała złamania nogi. Z dotychczasowych informacji wynika, że poszkodowani stali w niedozwolonym miejscu, a skierowali się tam tuż przed przejazdem Kuzaja. Organizatorzy przerwanych zawodów twierdzą, że w kwestii bezpieczeństwa nie było zaniedbań. W tej chwili policja cały czas ustala dokładny przebieg zdarzenia.