Warsaw Shore, Ekipa z Warszawy. Paweł wspomina: „Jezu, te wielkie, sztuczne cycki! Tego nie zapomnę”

2014-01-17 22:13

Warsaw Shore – Ekipa z Warszawy cały czas skutecznie podgrzewa atmosferę. Na antenie MTV wciąż możemy oglądać nowe odcinki programu. Uczestnicy wrócili jednak już do swojego codziennego życia. My postanowiliśmy sprawdzić jak udział w programie wspomina Paweł...

Warsaw Shore – Ekipa z Warszawy cały czas skutecznie podgrzewa atmosferę. Na antenie MTV wciąż możemy oglądać nowe odcinki programu. Uczestnicy wrócili jednak już do swojego codziennego życia. My postanowiliśmy sprawdzić jak udział w programie wspomina Paweł...

Warsaw Shore - Ekipa z Warszawy: ciąża? "Największy problem będzie z ustaleniem ojcostwa!"

Naczelny szpachlarz RP (bo tak o sobie mówi Paweł z Warsaw Shore) po zakończeniu programu nie może dojść do siebie - Codziennie sobie myślę jak tam było. Jesteśmy taką jedną, wielką rodziną. Brak mi takiej zabawy. Teraz bawiąc się w klubach nie mogę tak zaszaleć jak podczas nagrywania „Ekipy”. Tęsknie za tymi ludźmi, tęsknie za tą zabawą – mówi w rozmowie z Hotplotą Paweł z Warsaw Shore. No tak! W przerwie między jedną „gąską”, a drugą można się zintegrować ;)

Paweł zapytany o wspomnienie z programu odpowiada - Szpachlowanie z Brazylijką. Jezu, te wielkie, sztuczne cycki! Tego nie zapomnę w życiu. To było moje najlepsze wspomnienie.

Warsaw Shore - Ekipa z Warszawy, odc. 9: "Trybson, chodź się bzykać!"

No cóż … jaki program takie wspomnienie. Nie wiedzieliśmy, że Paweł oprócz szybkich numerków z „gąskami” interesuje się też branżą budowlaną ;]]] Szpachlowanko z Brazylijką? Cytując klasyka: „TRAGEJSZYN”!

@dr